Brytyjczycy obudzili się we wtorek w nowej rzeczywistości, w której ich aktywność została zredukowana jeszcze bardziej niż to wynikało z piątkowych zapowiedzi premiera Borysa Johnsona - to pierwsza informacja z wtorkowego live bloga BBC, w którym nie bieżąco aktualizowane są najważniejsze wiadomości dotyczące wirusa.
Sklepy, które nie sprzedają artykułów pierwszej potrzeby, będę zamknięte. Ludzi natomiast poproszono, by ograniczyli wyjścia z domów tylko do tych najważniejszych.
Normalnie działać mogą apteki, banki, małe spożywcze sklepiki osiedlowe oraz restauracje - ale tylko w odniesieniu do jedzenia sprzedawanego na wynos.
Zawężono listę powodów uzasadniających opuszczenie domu. Brytyjczycy tylko w czterech sytuacjach mogą wyjść na zewnątrz: by zrobić zakupy, pójść do lekarza, iść do pracy lub "w celu uprawiania sportu lub ćwiczeń" - ale tylko raz dziennie.
Z kolei Sekretarz Spraw Zagranicznych Dominic Raab zaapelował do Brytyjczyków, którzy wciąż są jeszcze na zagranicznych urlopach, by wracali możliwie szybko, bo wkrótce, z powodu zawieszenia lotów, może to nie być możliwe.
Ograniczenia będą obowiązywały przez co najmniej trzy tygodnie. Po tym czasie rząd zadecyduje, czy okoliczności uzasadniają już poluzowanie restrykcji, czy też trzeba je utrzymać - lub wręcz zaostrzyć.
W Wielkiej Brytanii liczba zgonów spowodowanych koronawirusem wzrosła w poniedziałek do 335, a wykrytych zakażeń do 6650.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl