"Pieniądze publiczne nie powinny finansować machiny wojennej (prezydenta Rosji Władimira) Putina. Zwracamy się do szpitali, władz lokalnych i innych podmiotów sektora publicznego, aby pilnie rozważyły wszelkie możliwości zerwania swoich komercyjnych powiązań z Rosją. Rząd będzie nadal ściśle współpracował z tymi podmiotami, aby zapewnić, że są one w stanie podjąć niezbędne kroki tak szybko, jak to możliwe, w tym w razie potrzeby, skorzystać z drogi prawnej" - oświadczył Steve Barclay, szef personelu w biurze premiera Borisa Johnsona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że większość istniejących kontraktów dotyczy energii i może przynosić korzyści państwu rosyjskiemu.
Odcinają się od ropy
Po rosyjskiej napaści na Ukrainę rząd brytyjski ogłosił, że do końca roku całkowicie zrezygnuje z importu rosyjskiej ropy naftowej i pracuje nad nową strategią energetyczną, która pozwolić na rezygnację z rosyjskiego gazu, zaspokajającego obecnie mniej niż 4 proc. brytyjskich potrzeb.
Ale 21 proc. odbiorców przemysłowych i instytucjonalnych w Wielkiej Brytanii, publiczna służba zdrowia, jest zaopatrywane przez Gazprom Energy, brytyjski oddział należącej do Rosji, lecz zarejestrowanej w Wielkiej Brytanii spółki Gazprom Marketing & Trading (GM&T). Gazprom Energy na stronie internetowej zapewnia, że GM&T pozyskuje gaz z hurtowych rynków energii i nie jest uzależniona od gazu dostarczanego z Rosji.