17 byłym i obecnym członkom kierownictwa spółek należących do jednego z największych banków inwestycyjnych na świecie Goldman Sachs Group Inc. postawiono w piątek w Malezji zarzuty o charakterze kryminalnym - informuje PAP. Sprawa dotyczy ogromnego skandalu korupcyjnego wokół państwowego funduszu.
Czytaj też: Łapówki za lepsze miejsce na półce
Śledczy sprawdzają rolę banku w zgromadzeniu - poprzez oferty obligacji - 6,5 mld dolarów na rzecz malezyjskiego funduszu inwestycyjnego 1MDB. Skandal korupcyjny obejmuje co najmniej sześć krajów. Jak podaje PAP, zdaniem malezyjskich prokuratorów około 2,7 mld z tych wpływów zostało przekierowanych poza fundusz, a oświadczenia dotyczące ofert zawierały informacje fałszywe, mylące czy pomijające istotne fakty. Co więcej, pieniądze (ok. 4,5 mld dol. zdaniem służb USA) z korupcji miały zostać wyprane poprzez wiele kont bankowych w USA i innych krajach, by wykorzystać je następnie do finansowania hollywoodzkich filmów, kupna hoteli, luksusowego jachtu, dzieł sztuki, biżuterii itp.
Każdemu z oskarżonych grozi do 10 lat więzienia oraz grzywna w kwocie co najmniej miliona ringgitów (ok. 239 tys. USD). Wśród oskarżonych jest m.in. dyrektor naczelny Goldman Sachs International Richard Gnodde, były dyrektor Goldman Sachs Asia LLC Michael Evans czy były wiceprezes Goldman Sachs Group Michael Sherwood.
Malezyjski prokurator generalny Tommy Thomas wyjaśnia, że zarzuty dotyczą odpowiedzialności członków kierownictwa za przestępstwa, które mogły być popełnione przez firmę. Oskarżeni to osoby pełniące funkcje dyrektorskie w spółkach należących do Goldman Sachs Group Inc. Bank odpiera zarzuty. Twierdzi, że przedstawiciele władz Malezji i osób zarządzających funduszem okłamywali bank i zewnętrznych doradców. Sprawę badają także amerykańscy śledczy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl