629 miliardów rubli to równowartość około 6,8 miliardów dolarów i ponad 27 miliardów złotych. Gazprom nie miał straty netto od 24 lat, jeszcze w 2022 roku chwalił się zyskami na poziomie 1,23 biliona rubli, czyli ponad 13 miliardów dolarów.
W reakcji na te wyniki akcje giganta potaniały o 4,4 proc., najwięcej od ponad roku - komentuje Bloomberg. I zwraca uwagę, że największym udziałowcem Gazpromu jest rosyjski rząd, którego budżet znajduje się pod presją rosnących wydatków wojskowych i zachodnich sankcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Efekt wojny Putina
Jak wyjaśnia agencja, powodem strat Gazpromu są niższe ceny na rynku i ograniczenie eksportu gazu na zachód Europy, która przez lata była dla giganta najważniejszym rynkiem eksportowym. To zmieniło się po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku. Dziś do Europy płynie z Rosji znacznie mniej błękitnego paliwa. Tyle, co na początku lat 70. ubiegłego wieku - wylicza Bloomberg.
I dodaje, że przychody Gazpromu ze sprzedaży gazu spadły o 40 procent. Rosną za to przychody z handlu ropą - o 6,7 proc. W tym roku również w przypadku błękitnego paliwa rosyjski gigant liczy na poprawę, bo zamierza wyeksportować więcej surowca do Chin.
Rosja zwraca się ku Chinom
Jak informowała w kwietniu agencja Interfax, Gazprom po raz pierwszy w historii stał się największym dostawcą gazu rurociągami do Chin, w pojedynkę wyprzedzając Turkmenistan.
Choć maleje eksport gazu z Rosji do Europy z wykorzystaniem gazociągów, to do 15 procent wzrósł import skroplonego gazu LNG z Rosji do UE - wskazywał w kwietniu Reuters. Po agresji Rosji na Ukrainę UE nie obłożyła embargiem importu rosyjskiego LNG. Rosja wysłała w zeszłym roku ponad 15,6 mln ton surowca do portów UE.