Maciej Wilk w swoim wpisie podał instrukcję krok po kroku, jak drogą elektroniczną wysłać wniosek o przeprowadzenie przez Najwyższą Izbę Kontroli działań sprawdzających w spółce CPK i w biurze pełnomocnika rządu ds. CPK Macieja Laska.
W proponowanej treści wniosku do NIK jako podstawę do wszczęcia kontroli powołuje się m.in. na opublikowany w money.pl artykuł "Audyt CPK sam potrzebuje audytu? Ekspert mówi o "komedii pomyłek". Jego zdaniem doniesienia medialne wskazują "albo na chaos kompetencyjny i organizacyjny, albo na celowe działania, które mają wpływać na opóźnianie realizacji inwestycji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kim jest Maciej Wilk?
Maciej Wilk w latach 2010-2023 pracował w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Początkowo jako konsultant PwC Polska przygotowywał plan restrukturyzacji narodowego przewoźnika na potrzeby postępowania przez Komisją Europejską, gdy LOT ubiegał się o pomoc publiczną. W 2013 r. przeszedł z PwC do PLL LOT jako dyrektor biura planowania i kontrolingu. W 2017 r. został członkiem zarządu ds. operacyjnych.
W 2023 r. odszedł z Polskich Linii Lotniczych LOT do kanadyjskiego taniego przewoźnika Flair Airlines na analogiczne stanowisko Chief Operating Officer (COO). Niedługo po wyborach parlamentarnych zaczął w mediach społecznościowych bronić projektu CPK. W lutym został prezesem stowarzyszenia Tak dla CPK, w którym działa m.in. razem z byłym prezesem LOT-u Rafałem Milczarskim oraz Patrykiem Wildem, wskazywanym jako autor koncepcji kolejowych "szprych" prowadzących do CPK.
Co dalej z CPK?
Nowa ekipa rządząca nie zdecydowała jeszcze, jaka będzie przyszłość Centralnego Portu Komunikacyjnego. Obóz polityczny Donalda Tuska, gdy był w opozycji, otwarcie opowiadał się przeciwko temu projektowi i zapowiadał jego likwidację. Bliżej wyborów parlamentarnych z 2023 r. hasło "likwidacji" zastąpił "audyt".
Dotychczas nie udało się rozstrzygnąć żadnego z czterech przetargów na zewnętrznych audytorów spółki CPK. Wszystkie cztery przetargi zostały unieważnione. Rozstrzygnięcie kolejnych czterech planowane było na koniec kwietnia. We wtorek spółka poinformowała, że przedłuża ten termin - do końca maja, bo chce zebrać jak najwięcej ofert.
To oczywiste, że wszystkie przetargi na audyty zostaną unieważnione. Sygnały z rynku są takie, że duże firmy nie chcą przyjść i firmować tego swoim logo, a 'firemek' z kolei spółka nie chce - mówiło źródło money.pl.
Zapowiadany audyt przeprowadzany jest przez biuro pełnomocnika rządu ds. CPK oraz własnymi siłami spółki. Rekomendacje z tego audytu mają dać podstawę do podjęcia decyzji przez gabinet Donalda Tuska. Decyzja ta spodziewana jest w połowie roku.
Oznacza to więc, że albo decyzja rządu w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego opóźni się o kolejne miesiące, albo zostanie podjęta z pominięciem zapowiadanego audytu zewnętrznego w CPK.
Weryfikacji już teraz są poddawane fundamenty projektu CPK. Money.pl jako pierwszy napisał w ubiegłym tygodniu, że kolejowy filar projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego może trafić do kosza.
- Odłączamy się mentalnie od modelu piasty i szprychy. To jest wizja jednego człowieka, niekoniecznie najlepsza - stwierdził Zbigniew Szafrański, przewodniczący rady nadzorczej Centralnego Portu Komunikacyjnego, podczas posiedzenia Forum Dialogu Technicznego Komponentu Kolejowego CPK.
oprac. Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl