Na piątkowym briefingu w Płocku minister sportu i turystyki podkreślił, że od czasu, jak objął swoją funkcję, do miasta trafiło ponad 11,2 mln zł wsparcia z resortu. Pieniądze te trafiły m.in. na budowę boisk oraz na przebudowę stadionu lekkoatletycznego. Następnie polityk ujawnił plany dotyczące przejęcia dwóch sekcji klubu Wisła Płock przez Orlen.
Orlen może przejąć Wisłę Płock
Minister stwierdził, że Płock zasługuje na to, "żeby mając tak wielkiego giganta przemysłowego", jak Orlen, "mieć jeszcze silniejszy" klub sportowy piłki nożnej i piłki ręcznej, jak Wisła Płock.
Jestem po rozmowach z prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem. Rozmawialiśmy o przyszłości Wisły Płock, zarówno sekcji piłki ręcznej, jak i klubu piłkarskiego. Będę namawiał pana prezesa do tego i myślę, że jesteśmy blisko podjęcia tej decyzji. W najbliższych tygodniach, może miesiącach, złożymy konkretną ofertę, żeby Orlen przejął na siebie ciężar prowadzenia zarówno pod względem właścicielskim, jak i sponsorskim, finansowania, zarówno Wisły Płock piłkarskiej, jak sekcji piłki ręcznej tego klubu – stwierdził Kamil Bortniczuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piłkarska sekcja jest obecnie spółką akcyjną o kapitale zakładowym ok. 20,9 mln zł (dane za KRS). Pełną kontrolę nad nią ma samorząd. W przypadku piłki ręcznej natomiast kapitał wynosi ok. 15,84 mln zł (dane za stroną klubu). I w tym przypadku jedynym akcjonariuszem jest Gmina Miasto Płock.
Obietnice dotyczące transportu i edukacji
Minister zadeklarował, że podejmie działania na rzecz utworzenia w Płocku uniwersytetu. Chciałby też poprowadzenia jak najbliżej miasta drogi S10. Stwierdził zarazem, że bardzo ważną inwestycją dla regionu jest budowa Centralnego Portu Komunikacyjnej, choć zarazem przyznał, że ma świadomość, iż "pewnego rodzaju kontrowersje" wzbudza planowany przebieg połączenia kolejowego.
– Zrobimy wszystko, co naszej mocy, żeby spółka CPK możliwie szybko określiła konkretny wariant przebiegu tej linii kolejowej, żeby również mieszkańcy tej południowej części okręgu, którzy dzisiaj nie wiedzą, jaka będzie przyszłość ich nieruchomości i domostw, możliwie jak najszybciej te rozstrzygnięcia poznali i mogli planować swoją przyszłość bez krzywdy dla nich – zapewnił Kamil Bortniczuk.
Zakończył stwierdzeniem, że jeżeli nawet dojdzie tam do wywłaszczeń to będą one oparte "na naprawdę atrakcyjnych dla mieszkańców warunkach".