Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jakub Pawłowski
|
aktualizacja
Materiał powstał przy współpracy z Fundacją Instytut Samorządowy

Wkrótce warto będzie oddać pustą butelkę. System kaucyjny ma sens

Podziel się:

System kaucyjny może sprawić, że polska góra odpadów przestanie rosnąć. Rozwiązanie to się sprawdzi, o ile będzie czytelne i proste dla konsumentów, uwzględni sytuację placówek handlowych, a także zapewni biznesowi szansę na współtworzenie systemu. Wydaje się dużo, ale gotowe rozwiązania są na wyciągnięcie ręki, co udowodniło już kilkanaście krajów UE.

Wkrótce warto będzie oddać pustą butelkę. System kaucyjny ma sens
(Adobe Stock)

Po co w ogóle fatygować się wprowadzaniem nowego systemu? Niestety, dotychczasowe rozwiązania mające poprawić recykling i ukrócić plagę dzikich wysypisk, od lat nie zdają egzaminu.

Mimo postępującej poprawy selektywnej zbiórki odpadów wciąż zdecydowana większość z nas wyrzuca śmieci jak leci, nie kłopocząc się wstępnym rozdzieleniem plastików od szkła czy papieru od resztek jedzenia.

W efekcie miliony ton odpadów już na starcie długiej drogi od osiedlowej altany do zakładu recyklingu są skazane na to, że do tego drugiego nigdy nie trafią. Brudne i posklejane z innymi frakcjami nie będą się nadawały do przetworzenia. Zostaną więc zmielone i trafią do spalarni lub zostaną zdeponowane na składowisku. W jednym i drugim przypadku surowce zamiast pozostać jak najdłużej w obiegu, zostaną bezpowrotnie stracone.

220 tysięcy ton do odzyskania

Rozwiązaniem, które może przerwać to błędne koło, jest wdrożenie systemu kaucyjnego na opróżnione opakowania, np. butelki po napojach PET (w Polsce każdego roku trafia ich na rynek ponad 220 tys. ton!). Pozwala on już na wstępie oddzielić odpady tak, by były jak najbardziej jednorodne. Przekłada się to na duże oszczędności – znikają chociażby koszty późniejszego rozdzielania odpadów w specjalistycznych instalacjach, gdzie osobno wybierane są puszki, butelki, folie, plastikowe torby.

Ponadto jednolite opakowania łatwiej później przetworzyć, co sprawia, że powstały z nich recyklat jest lepszy jakościowo i bardziej wartościowy na rynku, przez co polskie firmy chętniej po niego sięgają, by ograniczyć swój wpływ na środowisko.

Europa już wie, że to działa

Systemy kaucyjne działają w kilkunastu krajach UE. Korzysta z nich już co czwarty Europejczyk. A liczba państw, które planują takie rozwiązania u siebie wdrożyć, każdego roku rośnie. Polska również ma ambicje, by dołączyć do tego grona. Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami Ministerstwa Klimatu i Środowiska, będziemy mogli odnieść puste opakowania do specjalnych recyklomatów najwcześniej za 2–3 lata.

Zróbmy tak, by tego nie zepsuć

Jest więc czas, by już dziś – na etapie opracowywania konkretnych regulacji – zastanowić się, jak zaprojektować system, by osiągnąć zakładane cele i nie narazić nikogo na koszty. Ostatecznie nie uda się ich uniknąć, bo konieczny będzie między innymi zakup specjalnych maszyn (recyklomatów), które będą automatycznie wydawać kaucję, zliczać opakowania i odnotowywać je w centralnej bazie danych, bez czego ich późniejsze rozliczenie nie byłoby możliwe. Optymalnie byłoby, gdyby takie maszyny stanęły w jak największej liczbie sklepów, dzięki czemu system byłby jak najwygodniejszy dla konsumenta, który mógłby oddać je w swoim najbliższym otoczeniu.

Fundamentalnym pytaniem pozostaje też, kto ma zarządzać całym systemem, czyli w praktyce organizować odbieranie opakowań ze sklepów i ich późniejszy recykling oraz dopełniać wszystkich obowiązków sprawozdawczych.

Możliwości w praktyce są dwie

Nad całością systemu czuwać mają tzw. operatorzy systemów. Kluczowe jest, by system współtworzyli przedstawiciele sektora handlowego i producenci żywności. To dwie kluczowe grupy, które muszą mieć wpływ na organizację i zarządzanie systemem.

Ci pierwsi będą bowiem "opiekować" się recyklomatami, które staną w ich placówkach. W praktyce oznacza to dla nich nowe obowiązki, w tym konieczność zapewnienia odpowiedniej obsługi maszyn i przeszkolenia pracowników.

Drudzy z kolei dysponują najbardziej adekwatnymi danymi dotyczącymi tego, co, gdzie i w jakich ilościach wprowadzają na rynek.

Dziś Ministerstwo Klimatu opowiada się za rozwiązaniem, by systemem zarządzało kilku operatorów. W ocenie resortu taka elastyczność będzie dobra dla biznesu. Taka konstrukcja może zadziałać, musi jednak zostać spełnionych kilka fundamentalnych kwestii, co do których panuje powszechna zgoda.

Po pierwsze: wysokość kaucji powinna być jednolita dla konkretnych rodzajów opakowań i dla wszystkich sklepów i placówek. Będzie to ukłon w stronę konsumentów, którzy nie pogubią się w natłoku różnorodnych stawek, a także znaczące ułatwienie z perspektywy rozliczeń.

Kluczowe jest również, by stworzona została wspólna baza danych, z której korzystaliby na równych zasadach wszyscy operatorzy. Ujęte byłyby w niej wszystkie wprowadzone na rynek opakowania objęte kaucją. Dzięki temu można byłoby pobierać i zwracać kaucję we wszystkich sklepach, niezależnie od tego, który operator współpracowałby z daną placówką. Byłby to kolejny krok w kierunku usprawnienia systemu i przybliżenia go konsumentom, którzy nie musieliby zastanawiać się, czy będą mogli oddać opakowania w innym sklepie niż w tym, gdzie dokonali wcześniej zakupów.

Dajmy sobie czas na konsultację

W obliczu tak wielu wyzwań logistyczno-organizacyjnych, wielu ekspertów postuluje dziś, by zapewnić więcej czasu na utworzenie systemu – nie dwa, a cztery lata.

Przekonują, że pozwoli to wdrożyć sprawnie działający system i zapewnić wszystkim sklepom możliwość wygospodarowania miejsca na nowe maszyny i rozplanowanie łańcucha dostaw.

Warto podkreślić, że biznes nie uchyla się od nowych zadań i jest gotowy zaangażować się w tworzenie nowego, efektywnego systemu, który przyniesie dużo korzyści środowisku. A także pozwoli firmom odpowiedzieć na rosnące wymagania świadomych ekologicznie konsumentów, którzy coraz chętniej sięgają po produkty nadające się do recyklingu i stworzone z surowców wtórnych. Te cele, co pokazało już wiele innych krajów, można zgrabnie połączyć. My też powinniśmy pójść tą drogą.

Materiał przygotowany przez Jakuba Pawłowskiego, dziennikarza, eksperta gospodarki odpadami, w współpracy z Fundacją Instytut Samorządowy.

Materiał powstał przy współpracy z Fundacją Instytut Samorządowy

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl