Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Władza się nie ugięła. Gruzja przyjęła ustawę o "zagranicznych agentach"

31
Podziel się:

Trwające protesty w Tbilisi nie wpłynęły na partię rządzącą Gruzją. Tamtejszy parlament przyjął we wtorek w trzecim, ostatnim, czytaniu budzącą kontrowersje ustawę o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwaną też "ustawą o zagranicznych agentach". Przed budynkiem od razu zgromadzili się protestujący.

Władza się nie ugięła. Gruzja przyjęła ustawę o "zagranicznych agentach"
Ustawa o zagranicznych agentach przyjęta. Gruzja nie ugięła się przed protestującymi. Na zdjęciu demonstracja w Tbilisi z 13 maja (GETTY, Nicolo Vincenzo Malvestuto)

Przyjęta we wtorek przez gruziński parlament ustawa o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwana też "ustawą o zagranicznych agentach", wzbudza wątpliwości zarówno obywateli państwa, jak i instytucji zagranicznych. Jej zapisy są bowiem wzorowane na prawie obowiązującym już w Rosji, o którym pisaliśmy już w money.pl.

Ustawa o "agentach zagranicznych" przyjęta

Akt ten zakłada dodatkowe prerogatywy do kontroli organizacji pozarządowych i mediów. Krytycy są zdania, że może ona, podobnie jak w Rosji, zostać wykorzystana do niszczenia opozycji i niezależnych mediów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Im większe ryzyko, tym większa musi być marża - Jarosław Szanajca - Dom Development w Biznes Klasie

Ustawa przewiduje, że osoby prawne i media otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy podlegać będą rejestracji i sprawozdawczości oraz trafiłyby do specjalnego rejestru agentów obcego wpływu. Ponadto resort sprawiedliwości będzie mógł przeprowadzać kontrole takich organizacji pod dowolnym pretekstem.

Po przyjęciu ustawy w trzecim czytaniu przez parlament trafi ona do podpisu prezydentki Salome Zurabiszwili. Jednak ona już wcześniej zapowiedziała weto.

W jej ocenie akt ten jest sprzeczny z proeuropejską drogą Gruzji. Zawetowanie ustawy jednak może nie wstrzymać dążeń partii rządzącej. Gruzińskie Marzenie, czyli formacja rządząca Gruzją, posiada w parlamencie większość potrzebną do odrzucenia prezydenckiego weta.

Gruzini protestują przeciw ustawie o "zagranicznych agentach"

Od tygodni obywatele Gruzji na ulicach protestują przeciwko przyjęciu tej ustawy. W minioną niedzielę w Tbilisi, stolicy kraju, zorganizowano ogromną demonstrację. Według lokalnych mediów mogła być ona największą "we współczesnej historii" kraju.

Było co najmniej 200 tys. ludzi, ale w sumie w ciągu dnia ta liczba prawdopodobnie była większa i zbliżyła się do 300 tys. – przekazała m.in. newsgeorgia.ge.

Serwis swoje szacunki oparł na informacji projektu Visioner (analityka OSINT). Analitycy oszacowali tę liczbę po przeanalizowaniu nagrań z drona przy pomocy platformy Mapchecking. Umożliwia ona oszacowanie liczby osób na danym terenie na podstawie gęstości tłumu (liczby osób przypadających na jednostkę powierzchni).

Ustawa o "zagranicznych agentach" kładzie się cieniem na akcesji do UE

Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, jak i Unii Europejskiej, kilkukrotnie wyrazili zaniepokojenie z powodu wznowienia praw nad ustawą. Wcześniej apelowali do władz Gruzji o wycofanie się z niej. Zwrócili też uwagę, że stoi ona w sprzeczności z europejskimi aspiracjami Gruzji i procesem eurointegracji. Gruzja w grudniu 2023 r. otrzymała status kandydata do UE. Wejście do Unii popiera, według sondaży, około 80 proc. Gruzinów.

Już przed kilkoma dniami grupa 31 eurodeputowanych zaapelowała o wstrzymanie procesu akcesyjnego Gruzji w związku z uchwaleniem tej ustawy. Ich zdaniem władze kraju, poprzez forsowanie prawa niezgodnego z demokratycznymi standardami, przekroczyłu pewną granicę. Niezrozumienie europejskich polityków budzą też próby brutalnego tłumienia pokojowych demonstracji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(31)
WYRÓŻNIONE
Ano...
10 miesięcy temu
Coś mi się wydaje że te protesty to za pieniądze agentur ustawionych w tak zwanych fundacjach. Brawo Gruzja , u nas też trzeba by pogonić fundacje finansujące polskojęzycznych agentów w polskiej polityce.
NWO czyli ogo...
10 miesięcy temu
Rosja srosja, demagogia, sorry. Dużo lepszy byłby generalny obowiązek publikacji na bieżąco przez NGO, kto i jakimi pieniędzmi je finansuje, pod rygorem konfiskaty majątku w razie podania fałszywych danych. Tylko że wtedy manipulowane przez niektóre NGO osoby dowiedziałyby się, komu na czym i za ile zależy - i mogłyby zacząć myśleć, po co...
Analityk
10 miesięcy temu
Ciamajdan 2.0 a potem na front po kulkę w imię interesów tych co na wojnę nie chodzą tylko ciągną za sznurki .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (31)
uops
9 miesięcy temu
po wdrożeniu pewnie wyjdzie że sami są finansowani z kremla.
Paweł
10 miesięcy temu
Brawo Gruzja! Nie ulegajcie szantażowi USA, eurokołchozu i protestom sterowanym i finansowanym przez Sorosa i USA. Poważne państwo powinno mieć taką ustawę. W poważnym państwie obca agentura podająca się za "organizacje pozarządowe" finansowane przez zagranicę nie ma prawa prowadzić działalności wywrotowej.
Yh frf
10 miesięcy temu
Brawo !!! W Polsce powinno byc to samo ale Polacy wolno mysla po szczepieniach...
Brawo Gruzja
10 miesięcy temu
Brawa dla Gruzji. Mimo setek protestujących na ulicach aktywistów obcych agentów udało im się postawić na swoim. W Polsce rzetelnej ustawy o likwidacji obcych wpływów nie da się uchwalić bo większość w parlamencie i rządach to ci na usługach obcych. Nie mówiąc o obecnym prezydencie który staje na baczność wezwany przez niektórych ambasadorów, do ich usług. Poprzednicy tak samo.
Axa
10 miesięcy temu
Każdy szanujący się kraj powinien mieć coś takiego. Pełen szacun dla Gruzinów. W Stanach Zjednoczonych Ustawa o rejestracji agentów zagranicznych (FARA) została uchwalona w 1938 r.FARA (Foreign Agents Registration Act), w ramach której prowadzona jest lista osób fizycznych i prawnych (partie polityczne, firmy z branży PR, media) rozpowszechniających przekaz na polecenie zagranicznego mocodawcy. FARA zobowiązuje nadawcę do informowania odbiorców o funkcjonowaniu jako AZ oraz nakazuje przedkładanie kopii materiałów do Departamentu Sprawiedliwości i informowania go o źródłach finansowania. Odmowa wpisania się na listę AZ wiąże się z karą w wysokości co najmniej 10 tys. dol., a jeśli dotyczy osoby fizycznej – z karą więzienia do lat 5 lub deportacją w przypadku obcokrajowca.