Prokuratura Regionalna w Warszawie wraz z Komendą Rejonową Policji Warszawa VI prowadzi śledztwo dotyczące wyłudzenia blisko 4,5 mln zł. Jak czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej, chodzi o "realizację umów regulujących współpracę w zakresie eksploatacji maszyn cyfrowych oraz umów dzierżawy sprzętu komputerowego".
Zatrzymane zostały trzy osoby, to Dominik H., Piotr W. oraz Marcin K. Wszyscy usłyszeli zarzuty. "Podejrzanym zarzucono, że działali wspólnie i w porozumieniu w Gdyni oraz w miejscowości Wojny-Wawrzyńce- gmina Szepietowo, w Warszawie i innych miejscach na terenie Polski. Jak wynika z ogłoszonych sprawcom zarzutów działali oni przy wykorzystaniu dwóch firmy" - napisanow w komunikacie PK.
Zatrzymani prowadzili kopalnię kryptowalut, jej największy oddział znajdował się na terenie starej hali spawalni FSO w Warszawie. Umowy zawarli z co najmniej 108 pokrzywdzonymi. Brali od nich pieniądze - w polskich złotych oraz w kryptowalutach. Wyłudzili w ten sposób co najmniej 4 mln 462 tys. zł. Zapewniali, że za te pieniądze kupią tzw. koparki kryptowalut, które będą generowały zyski klientom. Jednak pieniądze przeznaczali na inne cele.
"Ponadto wprowadzali pokrzywdzonych w błąd, co do faktycznych możliwości wytwarzania tak zwanego 'urobku' w związku z pracą w systemie mniejszej liczby urządzeń na rzecz danego pokrzywdzonego niż wynikało to z zawartych przez nich umów, jak też co do jego prawidłowego podziału pomiędzy osoby biorące udział w przedsięwzięciu- dodano w komunikacie.
Kopalnia kryptowalut z założenia miała "wykopywać" wirtualną walutę, czyli miała generować zyski nie tylko właścicielom kopalni, ale również inwestującym. Polega to na udostępnieniu mocy obliczeniowej i tworzeniu łańcuchów blockchain. Koparki głównie były samodzielnie konstruowane przez podejrzanych, którzy "dysponują znaczną wiedzą informatyczną w tym zakresie".
Kopalnia wydobywała dwie kryptowaluty: Ethereum Classic (ETC) oraz Bitcoin (BTC). Jak podaje porkuratura, działanie maszyn obliczeniowych na tak ogromną skalę pozwalało na osiąganie przez podejrzanych bardzo dużych zysków wynikających z tworzenia nowych jednostek kryptowalut.
Z ustaleń śledczych wynika, że była to jak dotąd największa ujawniona tego typu serwerownia w Polsce. Same regały z maszynami obliczeniowymi w jednej tylko lokalizacji w hali FSO w Warszawie zajmowały powierzchnię ponad 3 tys. m 2. Łącznie na terenie hali FSO "kopało" około 3 tys. maszyn różnego typu.
"Na podstawie zabezpieczonych w sprawie dowodów ustalono, że łącznie podejrzani pozyskali około 860 klientów, którzy zainwestowali środki na zakup koparek i ich eksploatację. Ich zyskiem miał być wytworzony przez maszyny urobek, czyli kryptowaluty" - informuje PK.
Do prokuratury zgłaszają się kolejni pokrzywdzeni. Liczba 108 ofiar przestępstwa nie jest ostateczną. Śledczy szacują, że finalna wartość wyłudzenia może oscylować w granicach 10 mln zł. Wynika to z faktu, że zamiast wywiązywać się z umów i za pieniądze inwestorów kupować sprzęd do "kopania" walut, zatrzymani przeznaczali pieniądze na grę na giełdzie kryptowalut.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl