Prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska odpowiedziała w niedzielę na krytykę dotyczącą niedostatecznej dbałości o infrastrukturę przeciwpowodziową. Podczas sztabu kryzysowego sugerowała, że przedsiębiorstwo, którym kieruje, zostało pozbawione potrzebnych środków "na skutek działań poprzedników".
- Kiedy przeszłam do Wód Polskich, zastałam firmę całkowicie pozbawioną pieniędzy. Wraz z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem staramy się wygospodarować środki na niezbędne prace - stwierdziła. Na stanowisko mianował ją bowiem polityk PSL. Kopczyńska pierwszy raz we władzach spółki odpowiedzialnej za zasoby wodne znalazła się dużo wcześniej: w latach 2018-2021 była zastępczynią prezesa Wód Polskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze wiosną Wody Polskie chwaliły się rekordem wydatków
Joanna Kopczyńska została powołana na stanowisko prezesa Wód Polskich 11 stycznia 2024 roku. Jej obecne słowa nie idą w parze z deklaracjami, które składał pod koniec kwietnia Mateusz Balcerowicz, zastępca prezesa Wód Polskich ds. ochrony przed powodzią i suszą.
W ostatnich latach wydatkowaliśmy 300-400 mln zł rocznie na zadania związane utrzymaniem wód i urządzeń wodnych. W tym roku możemy pobić rekord w historii Wód Polskich i wydać ponad 500 mln zł na te cele. To przede wszystkim zadania związanie z ochroną przeciwpowodziową, konserwacją urządzeń wodnych czy zapewnieniem warunków umożliwiających korzystanie z wód - mówił Mateusz Balcerowicz, cytowany w kwietniowym komunikacie Wód Polskich.
Zapewniał, że kluczowym elementem prac będzie stosowanie dobrych praktyk dla zachowania walorów środowiskowych rzek i jezior. - Realizując takie prace, często możemy łączyć różne cele: ochronę przeciwpowodziową, zwiększanie retencji wód i poprawę ich stanu - twierdził. Wody Polskie oceniły, że liczba zadań, które zostaną zrealizowane w ramach budżetu na rok 2024, ma sięgnąć ponad 3,4 tysiąca.
Z kolei w czasach poprzedniego rządu, w 2022 roku, Wody Polskie wydały komunikat, w którym wyliczały, że do kraju trafią 4 miliardy złotych - wsparcie ze środków Unii Europejskiej dla ponad 50 projektów. Jak tłumaczyły, wiele obiektów hydrotechnicznych wymaga remontu i modernizacji, zwłaszcza tych związanych z bezpieczeństwem wodnym mieszkańców.
"Dzięki środkom z budżetu państwa i wsparciu środków unijnych możemy dogonić te opóźnienia i realizować ambitne inwestycje - przeciwpowodziowe, przeciwsuszowe, żeglugowe i prośrodowiskowe" - mogliśmy przeczytać w komunikacie z roku 2022.
Według danych GUS w latach 2000-2017 wydatki na krajową gospodarkę wodną (bez celów wodociągowo-kanalizacyjnych) wyniosły blisko 20 mld zł. Aktualnie Wody Polskie prowadzą inwestycje na większą kwotę, w czym widoczne wsparcie niosą dotacje z UE. Dzięki nim ukończyliśmy już prawie połowę projektów realizowanych przy partycypacji środków europejskich - pisała wówczas ta instytucja.
Wody Polskie wspomniały wtedy m.in. o ukończeniu zbiornika Racibórz Dolny - inwestycji, która okazała się kluczowa podczas tegorocznej powodzi. Dwa lata temu określiły go jako "sztandarowy projekt przeciwpowodziowy".
"Budowa Raciborza Dolnego, największego obiektu hydrotechnicznego w Polsce, nie byłaby możliwa bez środków europejskich, które stanowiły blisko 1/3 budżetu projektu. Polder ukończony w lecie 2020 roku chroni 2,5 mln mieszkańców trzech nadodrzańskich województw: śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego. Jego pojemność to 185 mln metrów sześciennych, co pozwala na przechwycenie fali z Powodzi Tysiąclecia" - podawały Wody Polskie.
Obecna powódź spowodowała, że Wody Polskie znalazły się wśród podmiotów najbardziej poszkodowanych przez żywioł. - Największe straty występują w infrastrukturze Wód Polskich. To są różnego rodzaju zbiorniki, wały, jazy oraz wszelkiego rodzaju urządzenia hydrotechniczne. Naprawa tych zniszczeń będzie kosztować miliardy złotych - wyliczał w ubiegłym tygodniu minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
Jakimi pieniędzmi dysponują Wody Polskie
Sprawdziliśmy, jak w ostatnich latach kształtował się budżet Wód Polskich. Wbrew słowom Joanny Kopczyńskiej, nie widać, aby była to instytucja pozbawiona pieniędzy.
Z raportów NIK wynika, że w 2020 roku budżet Wód Polskich wyniósł 1,41 mld złotych. Rok 2021 przyniósł wzrost budżetu do 1,56 mld złotych. W 2022 roku nastąpił znaczący skok do 2,17 mld złotych. Rok później doszło do dużych cięć i budżet sięgnął 1,75 mld zł, a według planów w 2024 roku ma być jeszcze niższy i wynieść ostatecznie 1,65 mld zł. Nie można jednak mówić o żadnym zakręceniu kurka z pieniędzmi.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl