Na razie nie jest to wielka akcja. Około 80 rybaków blokuje od czwartku dwie ciężarówki brytyjskie po ich przyjeździe do Boulogne-sur-Mer w departamencie Pas-de-Calais, największego europejskiego centrum przetwórstwa owoców morza.
Dziennik „Ouest France” donosi, że wściekli rybacy palą race, budują barykady z palet i beczek i nie mają zamiaru odpuścić Brytyjczykom w ciężarówkach. Miejsce blokady oznaczyli transparentami. Na jednym z nich można przeczytać: Czy chcesz zachować dla siebie swoje wody? OK. Ale wtedy zatrzymaj swoje ryby!!!
Wyjaśnijmy, że umowa handlowa między W. Brytanią a Unią Europejską po brexicie pozwala rybakom z UE na kontynuowanie połowów na wodach brytyjskich, jednak dopiero po uzyskaniu stosownych zezwoleń. Zezwolenia miały być wydane szybko, ale około 80 proc. francuskiej floty w regionie Hauts-de-France nadal czeka na ich wydanie – skarżą się francuscy rybacy.
- Myśleliśmy, że to kwestia dni. Cztery miesiące później ledwie ruszyliśmy z miejsca - powiedział agencji Reuters Bruno Margolle, który kieruje główną spółdzielnią rybacką w Boulogne-sur-Mer.
Londyn wyraził zaniepokojenie z powodu protestu francuskich rybaków. Jednak to rząd Francji wezwał Komisję Europejską do podjęcia „zdecydowanych działań” w celu skłonienia W. Brytanii do realizowania porozumienia i wydawania licencji połowowych - podaje Reuters.
Unia szykuje rewolucję. Chodzi o pensje wszystkich
Około dwóch trzecich ryb, wyładowywanych w W. Brytanii, jest eksportowanych na kontynent. Brexit doprowadził do chaotycznego załamania części łańcuchów dostaw produktów do kraju. Rybacy z północnej Francji twierdzą, że ich utrzymanie zależy od dostępu do wód brytyjskich, gdzie łowią makrele, witlinki, kalmary i inne gatunki ryb.
Zdaniem Margolle francuskie zasoby rybne mogą zostać wyczerpane, jeśli francuscy rybacy nie będą łowić na wodach brytyjskich.