Z nowych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w Polsce wzrosła do poziomu nienotowanego od lat - blisko 16 proc. Dziewięć razy z rzędu Narodowy Bank Polski podniósł stopy procentowe. Z każdą taką decyzją kredytobiorcy muszą płacić większe raty. Wojna w Ukrainie do tego sprawia, że lawinowo rosną m.in. rachunki za energię. Więcej trzeba też wydawać za pełen bak paliwa.
Jak to wszystko wpływa na sytuację Polaków? Z nowego raportu "Skromniej i mniej, czyli życie polskiego konsumenta" opracowanego przez Strategy&Polska z grupy PwC wynika, że jest jeszcze gorsza niż w 2020 r., gdy wybuchła pandemia koronawirusa.
"Polscy konsumenci deklarują w naszym badaniu, że aktualna sytuacja gospodarcza sprawia, że ceny produktów i usług są dla nich istotne. Grupa, dla której ceny są istotniejsze niż wcześniej to aż 61 proc. badanych - nawet w trakcie pandemii w 2020 roku było to 43 proc. wskazań" - wskazuje Maciej Kroenke, partner Strategy& Polska i lider zespołu Revenue Management w Europie Środkowo-Wschodniej w komunikacie.
Wydajemy więcej, ale na jakościowo gorsze produkty
W raporcie czytamy ponadto, że 73 proc. społeczeństwa deklaruje, że przede wszystkim zwraca uwagę na cenę produktu. Wzrosło znaczenie promocji jako czynnika kluczowego dla decyzji konsumenckich. "Spadło znaczenie jakości produktu - z 80 proc. w 2020 r. do 62 proc. w 2022 r. Dodatkowo Polacy przestali zwracać uwagę na ekologiczność wybieranych produktów" - zauważa Maciej Kroenke.
Trudno się takim odpowiedziom dziwić, gdy poznamy zebrane dane na temat wydatków. 78 proc. badanych stwierdziło, że wydają więcej na artykuły spożywcze, 59 proc. - na produkty i usługi zdrowotne i pielęgnacyjne, 50 proc. - na odzież i obuwie. To tzw. dobra pierwszej potrzeby, na których trudno zaoszczędzić.
A z oszczędnościami też jest coraz gorzej. Z raportu wynika, że pandemia uszczupliła je 42 proc. Polaków. W 2022 r. to już 57 proc. społeczeństwa. Wzrost oszczędności (24 proc.) oraz utrzymanie ich na tym samym poziomie (31 proc.) widać głównie w grupie wiekowej 25-34 lata.
Polacy obawiają się o przyszłość
Co będzie dalej? Polacy na pewno mają co do tego ogromny niepokój. 47 proc. badanych odpowiedziało, że obawia się tego, co przyniesie przyszłość. Eksperci tych nastrojów nie poprawią. Prognozują coraz większe wydatki, ale też skłonność do oszczędzania. A w firmach - wyhamowanie procesów inwestycyjnych.
"Już teraz sytuacja makro zmusza konsumentów do racjonalizacji wydatków i ograniczenia zakupów. Widać też wyraźne symptomy "downtradingu", czyli wybierania przez konsumentów tańszych "zamienników" preferowanych wcześniej produktów. I jak wskazuje nasze badanie, ciężko w najbliższych miesiącach oczekiwać odwrócenia tych trendów" - komentuje Krzysztof Badowski, partner zarządzający Strategy&Polska.
To ma sprawić, że firmy spojrzą krytycznie na swoją działalność. "Optymalizacja kosztów, uelastycznienie łańcuchów dostaw, znalezienie "planów B" w ramach struktury dostawców, rozważenie opcji nearshoringowych, wykorzystanie danych w celu lepszego zrozumienia i dotarcia do konsumenta oraz przemyślane zabiegi cenowe i promocyjne stają się absolutnymi priorytetami na strategicznych agendach zarządów" - dodaje Badowski.