Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

"Wojna równa się inflacja". W kwietniu może być nawet 10 proc.

Podziel się:

W wyniku wojny na Ukrainie i sankcji wprowadzonych przez koalicję zachodnich krajów na Rosję musimy przygotować się na wyższą inflację. - Na razie za wcześnie, aby mówić, co się stanie ze wskaźnikiem PKB Polski. Ale wojna równa się inflacja. Rosną ceny żywności, paliw. W kwietniu będziemy mieli inflację na poziomie około 10 proc. - stwierdził na antenie RMF FM Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

"Wojna równa się inflacja". W kwietniu może być nawet 10 proc.
Mimo wprowadzenia tarcz antyinflacyjnych tempo wzrostu cen wzrośnie. (KPRM, Krystian Maj, KPRM)

- Wojna równa się inflacja - mówił na antenie RMF FM Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Pytany o to, ile będzie nas kosztować wojna na Ukrainie, stwierdził, że na razie za wcześnie, aby mówić, co się stanie ze wskaźnikiem PKB Polski.

Zobacz także: Niezadowolenie Rosjan wzrasta. "Ta wojna jest nieczytelna, absolutnie niezrozumiała"

Jak zaznaczył, powinniśmy przygotować się na przyśpieszenie tempa wzrostu cen. - Sankcje spowodują, że inflacja będzie wyższa w całej UE i w Polsce - zaznaczył dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

- Rosną ceny żywności, paliw. Będziemy mieli około 10 proc. inflację w kwietniu - prognozuje Arak i jak przyznał, pomimo tarcz rządowych.

Jak zapowiada ekspert, w konsekwencji tej wojny, podrożeje chleb w Polsce. Najpowszechniejsze produkty. - Przerwane łańcuchy dostaw np. pszenicy z Ukrainy spowodują, że będziemy mieli kryzys na rynku żywnościowym. Przybędzie nam również liczba ludności do wykarmienia. Będziemy więcej płacić za gaz, za energię, za paliwa - wyliczał.

Jak zaznaczył Piotr Arak, wojna, którą sprowadził Putin na Ukrainę, dotarła również do Rosji. - Odcięcie Rosji od SWIFT, sankcje gospodarcze, uderzenie w systemy finansowe już daje skutki - dodał.

Polskie PKB zagrożone

Jak pisaliśmy w money.pl, skutki sankcji odbiją się na Polskim PKB. Stracić możemy nawet 5 proc.


- Gospodarka światowa to system naczyń połączonych, w związku z tym recesja w Rosji będzie oznaczała także negatywne skutki gospodarcze dla całego świata, w szczególności dla gospodarek, które są najbardziej powiązane z Rosją, czyli tych leżących najbliżej. Jeszcze przed nałożeniem niedzielnych sankcji szacowało się, że skutki dla strefy euro wyniosą od -0,2 do -0,4 proc. PKB. Teraz – na pewno więcej.

Warto jednak podkreślić, że gospodarka rosyjska nie jest duża, więc jej problemy nie wywołają ogólnoświatowego kryzysu - mówił money.pl Marcin Luziński.

W Europie, w tym Polsce, eksperci zgodnie przewidują dalszy wzrost cen energii, gazu, paliw, a także żywności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl