Zawieszenie broni w Strefie Gazy staje się rzeczywistością - podają agencje Associated Press oraz AFP. Zakłada ono m.in. uwolnienie zakładników porwanych przez Hamas 7 października 2023 roku. Przedstawiciele Kataru, który był mediatorem w rozmowach oraz Hamasu potwierdzili uzgodnienie porozumienia. Zakończy ono trwający 15 miesięcy krwawy konflikt izraelsko-palestyński.
Zawieszenie broni w Strefie Gazy. Izrael potwierdza
Ze strony Izraela tych doniesień początkowo nie skomentował przedstawiciel rządu, niemniej Times of Israel, powołując się na "wysokiego rangą urzędnika izraelskiego znającego przebieg rokowań", podał, że że Hamas "ugiął się" w kwestii żądań dotyczących Korytarza Filadelfijskiego. Zaznaczono, że wciąż istnieją pewne szczegóły do dopracowania.
Prezydent Isaac Herzog zaapelował do rządu o zatwierdzenie porozumienia w sprawie zawieszenia broni i poddanie go pod głosowanie w parlamencie (Knesecie). W przemówieniu do narodu wygłoszonym z biura Herzog powiedział, że popiera "premiera i zespół negocjacyjny w ich wysiłkach na rzecz osiągnięcia porozumienia". Media podają, że premier Benjamin Netanjahu zabierze głos dopiero po pełnym zatwierdzeniu porozumienia o zawieszeniu broni.
Wieczorem do sprawy odniósł się były minister obrony z czasu wojny z Hamasem - Yoav Gallant. Wieść o zawieszeniu broni przyjął z zadowoleniem, oświadczając, że "względy narodowe i bezpieczeństwa wzięły górę nad interesami politycznymi". Podziękował przy tym ustępującej administracji prezydenta USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siły Obronne Izraela (IDF) jeszcze we wtorek 14 stycznia opublikowały w serwisie X wpis o tym, że "terroryści Hamasu nie cofną się nawet przed umieszczeniem wyrzutni rakiet w trumnie". Wieczorem w środę poinformowały jednak o operacji "Wings of Freedom". "To kryptonim nadany przygotowaniom Sił Obronnych Izraela do uwolnienia zakładników" - napisano.
Zasługi w sprawie porozumienia przypisał sobie i formowanej administracji prezydent-elekt USA Donald Trump. "To mogło się wydarzyć tylko w wyniku naszego historycznego zwycięstwa w listopadzie. Dało ono sygnał całemu światu, że moja (wciąż tworzona - red.) administracja będzie dążyć do pokoju i negocjować umowy, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim Amerykanom i naszym sojusznikom" - napisał Trump na platformie Truth Social. Zapewnił, że jak tylko wróci do Białego Domu, to świat czeka więcej takich "zwycięstw". Jego zaprzysiężenie odbędzie się 20 stycznia.