"Zawsze reprezentowałem niemieckie interesy" – przekonuje w sobotnim wywiadzie dla "New York Timesa" Gerhard Schroeder, były lider SPD, który wciąż zatrudniony jest w rosyjskich spółkach energetycznych Gazprom i Nord Stream. "Teraz należy jak najszybciej znaleźć rozwiązanie pokojowe. Uważam, że ta wojna była błędem i zawsze tak twierdziłem" - zapewnia.
"Putin zainteresowany zakończeniem wojny"
Mieszkający w Hanowerze Schroeder udał się w marcu do Moskwy, aby tam porozmawiać z Władimirem Putinem. W wywiadzie nie zdradził szczegółów tamtej rozmowy, stwierdził jedynie: "Mogę powiedzieć, że Putin jest zainteresowany zakończeniem wojny. Ale to nie jest takie proste. Jest kilka punktów, które należy wyjaśnić".
Przypomnijmy, że Rosja rozpoczęła niczym nieuzasadnioną agresję na suwerenny kraj, którego wschodnią część okupuje już od 2014 roku i któremu zabrała Półwysep Krymski. Jako pretekst rozpoczętej 24 lutego inwazji Władimir Putin podał potrzebę "demilitaryzacji" i "denazyfikacji" Ukrainy. W wyniku wojny giną tysiące cywilów, a straty w infrastrukturze sięgają wielu miliardów dolarów.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
W wywiadzie dla "NYT" Schroeder ujawnił, że podczas marcowej wizyty na Kremlu, oprócz rozmowy z Putinem, miał też spotkanie z jego doradcą Władimirem Miedinskim i oligarchą Romanem Abramowiczem. Zadeklarował, że jest "gotowy na kolejną rozmowę z obiema stronami".
Były kanclerz przekonuje także, że "nie można na dłuższą metę izolować kraju takiego jak Rosja, ani politycznie, ani ekonomicznie. "Niemiecki przemysł potrzebuje surowców, które ma Rosja. Nie chodzi tylko o ropę i gaz, ale także o rzadkie surowce, których nie da się łatwo zastąpić" - mówi.
Schroeder od początku wojny nie wygłosił żadnego oświadczenia, potępiającego rosyjską agresję i działania Putina w Ukrainie, nie zrezygnował też z pracy dla rosyjskich firm. "Pomimo agresji na Ukrainę, cały czas prowadzi kampanie na rzecz utrzymania więzi z Rosją" – skomentował w sobotę poczynania byłego kanclerza "Tagesspiegel".
Tymczasem w marcu prokuratura w Hanowerze złożyła wniosek o postawienie Schroedera w stan oskarżenia. Sprawa dotyczy paragrafu 7: Zbrodnie przeciwko ludzkości z Międzynarodowego Prawa Karnego. Prokuratura odmówiła szerszego komentarza i wyjaśniła, że "informuje opinię publiczną jedynie w przypadku aresztowań i aktów oskarżenia, a także szeroko zakrojonych działań poszukiwawczych". Żadne z tych okoliczności w przypadku Gerharda Schroedera (na ten moment) nie miało miejsca.
Z kolei polityk partii CDU Michael Brand wzywa do nałożenia sankcji na byłego kanclerza w związku z jego rosyjskimi powiązaniami. Dla Branda jest on dziś nie tyle kanclerzem, "a bardziej zagranicznym agentem Putina. I tak należy go traktować".