Cytowany przez portal tygodnika "Die Zeit" minister Habeck przyznał, że "kluczowe decyzje zapadły po zajęciu Krymu przez Rosję" w 2014 roku.
- A mimo to polegaliśmy na Nord Stream 2, dużym gazociągu - dodał.
- Wiedzieliśmy więc, lub mogliśmy wiedzieć, że stawianie wszystkich kart polityki bezpieczeństwa na jeden kraj jest nie tylko głupie, ale także, że stawianie ich na ten kraj nie jest prawdopodobnie mądrym pomysłem - powiedział Habeck.
Jego zdaniem Niemcy chcą teraz krok po kroku uniezależnić się od rosyjskich paliw kopalnych, co jest konieczne ze względów bezpieczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Politico: przywódcy Niemiec byli pożytecznymi idiotami Putina
"Od niemieckiego weta wobec członkostwa w NATO dla Ukrainy i Gruzji w 2008 roku, przez dążenie do zawarcia umów gazowych z Moskwą, po sprzeciw wobec wysyłania broni do Kijowa" – przywódcy Niemiec byli pożytecznymi idiotami Putina - pisze portal Politico.
Przez cały czas zadufani w sobie sympatycy Rosji pośród politycznego establishmentu odrzucali krytykę swojego kursu, przekonując, że wiedzą lepiej i (dosłownie) śmiejąc się w twarz Waszyngtonowi" - twierdzi autor artykułu Matthew Karnitschnig.
Jego zdaniem "uparte naleganie Niemiec na kontakty z rosyjskim przywódcą w obliczu jego ciągłych agresji (od inwazji na Gruzję po zabójstwa wrogów za granicą i zbrodnie wojenne w Syrii) był niczym innym jak katastrofalnym błędem, który sprawi, że (b. kanclerz Niemiec Angela) Merkel znajdzie się w panteonie politycznej naiwności obok Neville'a Chamberlaina".
Według Karnitschniga Merkel należy przypisać większą część winy za wpadnięcie w pułapkę Putina, ale w istocie cała klasa polityczna Niemiec jest winna i przez to trudno jest jej zmienić wcześniej obrany kurs.
"Die Welt" z kolei krytykuje kanclerza Scholza za bezczynność. "Ukraina nie otrzymała nowej broni z niemieckich fabryk, choć firmy zbrojeniowe oferują ją od tygodni. Niemcy są 4. co do wielkości eksporterem broni na świecie, ale do tej pory dostarczały jedynie broń z niewielkich zapasów Bundeswehry - pisze dziennik "Die Welt" w tekście pt. "Dziwna bezczynność Olafa Scholza".