Sprawa budowy kopalni Woodhouse Colliery ciągnie się od kilku lat. Trzy lata temu radni z hrabstwa Cumbria wydali zgodę na tę inwestycję. Rząd początkowo ogłosił, że nie będzie wnosił sprzeciwu, ale ponieważ projekt budził kontrowersje, w marcu zeszłego roku rozpoczął konsultacje publiczne.
Będzie nowa kopalnia?
Ostateczna decyzja należy jednak do rządu, a dokładniej do ministra ds. wyrównywania szans, budownictwa i społeczności lokalnych Michaela Gove'a. Ma on czas na podjęcie decyzji do 7 lipca, ale, jak podaje "The Daily Telegraph", może ona zapaść znacznie wcześniej, już w połowie maja.
"Nie wiem tego na pewno, ale odnoszę wrażenie, że on to zatwierdzi" - mówi jedno z cytowanych źródeł. Z kolei źródła rządowe ujawniają, że rosyjska napaść na Ukrainę przekonała członków rządu do poparcia planów budowy kopalni.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
W Woodhouse Colliery ma być wydobywany węgiel koksowy, który jest używany do produkcji stali. Miałby on trafiać do okolicznych hut i zakładów chemicznych. Według stojącej za tym projektem firmy West Cumbria Mining pozwoliłoby to na zmniejszenie importu, a w efekcie byłoby mniej szkodliwe dla środowiska.
Odcinają się od surowców z Rosji
Przed rosyjską inwazją na Ukrainę z Rosji pochodziło 40 proc. używanego w Wielkiej Brytanii węgla koksowego. Jednak ponieważ wykorzystanie węgla zostało ograniczone w ciągu ostatnich 20 lat o 88 proc., import rosyjskiego surowca był niewielki. Od tego czasu najwięksi użytkownicy węgla koksowego - Tata Steel i British Steel - zrezygnowali z importu z Rosji, zastępując go węglem z Walii, USA i Kanady.
W kwietniu, w ramach piątego pakietu sankcji, Wielka Brytania zapowiedziała, że z końcem 2022 roku zakończy import rosyjskiego węgla i ropy naftowej, a od gazu z Rosji odetnie się tak szybko, jak będzie to możliwe.