Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Mateusz Lubiński
|
aktualizacja

Władimir Putin montuje kolejny kryzys. Są pierwsze objawy paniki

Podziel się:

Ceny pszenicy wzrosły skokowo po bombardowaniach ukraińskich portów. Eksperci podkreślają, że Rosja chce złamać Ukraińców, a także – poprzez destabilizację rynków – ich sojuszników.

Władimir Putin montuje kolejny kryzys. Są pierwsze objawy paniki
Władimir Putin w ostatnich dniach celowo atakuje ukraińską infrastrukturę zbożową (GETTY, WP.pl, Angelika Sętorek)

Wygląda na to, że Putin, skoro nie udało mu się Ukraińców zamrozić, będzie teraz próbował ich zagłodzić. O takim scenariuszu od jakiegoś czasu mówił m.in. amerykański analityk geopolityczny Peter Zeihan, który wskazywał, że liczne ataki bombowe na ukraińską infrastrukturę energetyczną zimą nie były przypadkowe.

Ataki na infrastrukturę energetyczną, teraz - zbożową

Groziły tym, że setki tysięcy Ukraińców umrą z powodu braku ogrzewania. Miały na celu przełamanie ukraińskiego oporu poprzez sianie paniki i terroru wśród ludności cywilnej.

Ukrainie udało się jednak przetrwać zimę. Co więcej, latem zaczęła kontrofensywę. Zeihan alarmował, że Rosjanie latem mogą realizować własny pomysł na wojnę: zaatakują infrastrukturę służącą Ukraińcom do produkcji i eksportu produktów rolnych, co jest jedną z głównych podstaw gospodarki tego kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego Warszawa wspiera Game Industry Conference?

Ukraina nie tylko należy do największych producentów zbóż na świecie, ale też dużo eksportuje. Co więcej, ukraińskie zboże ma kluczowe znaczenie w światowym systemie. Trafia bowiem do krajów, które nie są w stanie produkować go tyle, by wyżywić mieszkańców, np. do Egiptu.

Rosja rozgrywa zbożową kartę

Eksperci od dawna alarmowali, że jeśli ukraińskiego zboża na światowych rynkach zabraknie, w niektórych regionach świata może to wywołać klęski głodu. Wie o tym także Rosja i wykorzystuje sytuację w swojej wojennej grze.

W poniedziałek Rosjanie wypowiedzieli kluczowe porozumienie, które pozwalało Ukraińcom eksportować zboże drogą morską. Zostało ono zawarte w lipcu 2022 r. przez Ukrainę i Rosję przy asyście Turcji i ONZ.

Rosja powinna przestać bawić się głodem na świecie, a kraje członkowskie ONZ powinny zażądać od niej kontynuowania umowy zbożowej – skomentował tę decyzję szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.

Rosja nie poprzestała jednak na tym. Putin zagroził, że od czwartku statki płynące do Ukrainy po Morzu Czarnym będą uznawane za "potencjalne jednostki wojskowe".

Ponadto Rosjanie od trzech nocy z rzędu atakują ukraińskie porty morskie. Ich celem jest przede wszystkim ukraińska infrastruktura zbożowa. W wyniku ataku rakietowego zniszczono m.in. infrastrukturę w porcie Czarnomorsk, gdzie zniszczenia uległy obiekty notowanej na GPW spółki Kernel.

To nie jest nagły i niespodziewany ruch. To od dawna przemyślana strategia – ocenia Velina Tchakarova z Austriackiego Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem (AIES).

Jak wskazała ekspertka, celem Rosji jest nie tylko sianie terroru w Ukrainie. Chce ona wymusić na Zachodzie poluzowanie sankcji w konkretnych obszarach, by móc np. wznowić import do Rosji maszyn rolniczych i podłączyć Rosselchozbank (Rosyjski Bank Rolny) do systemu SWIFT.

Ceny zboża gwałtownie w górę

W związku z tymi wydarzeniami ceny zboża na giełdzie w Chicago (jest ona punktem odniesienia do cen na całym świecie) tylko w tym tygodniu odnotowały wzrosty nawet do 15 proc. Tak gwałtownych skoków cen nie obserwowano od lutego 2022 r., gdy Rosja zaatakowała Ukrainę.

Z drugiej strony, te ceny nie osiągnęły jeszcze pułapu 750 dol. A powyżej takiego poziomu utrzymywały się kontrakty na zboże za oceanem przez prawie cały zeszły rok. Obecnym cenom daleko też do rekordów bitych tuż po inwazji w lutym, gdy osiągały poziomy prawie 1200 dol. za kontrakt.

Problemem także rekordowe upały w Azji

Co może dziać się dalej? Czy możliwe jest pobicie rekordów cen zbóż z lutego? Jak zauważył w komentarzu dla money.pl Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd. (usługa inwestycyjna Cinkciarz.pl), czynniki związane z przerwaniem łańcuchów dostaw z Ukrainy mogą nie być jedynymi, które będą pchały ceny zbóż na światowych rynkach.

Już ponad miesiąc temu słyszeliśmy o rekordowych upałach w Azji, a teraz odczuwamy ich skutki. Szczególnie ważne dla rynku zboża są rejony Azji Południowo-Wschodniej, takie jak Chiny i Indie, które zajmują czołowe miejsca na świecie pod względem produkcji pszenicy (odpowiednio 1. i 3. miejsce). Stanowią razem prawie 30 proc. światowych plonów. Jeśli produkcja m.in. pszenicy zostanie znacząco zmniejszona z powodu suszy, będzie to miało duży wpływ na globalne ceny zbóż – tłumaczy ekspert.

Dlatego w jego ocenie wejście cen pszenicy na wyższe poziomy wydaje się tylko kwestią czasu. Rekordy cenowe są jednak mało prawdopodobne. Mogą paść, gdy do rekordowych upałów w Azji dojdą dodatkowe czynniki związane np. z eskalacją sytuacji w Ukrainie.

Polska kluczowym alternatywnym kierunkiem

Rosnące ceny żywności w 2022 r. zawdzięczamy w dużej mierze tzw. putininflacji, czyli sytuacji, w której w wyniku agresji Rosji na Ukrainę zdestabilizowane zostały rynki surowców. Gwałtowne spadki cen pszenicy na początku 2023 r. to z kolei jeden z głównych wymienianych powodów tego, że na całym świecie (także w Polsce) inflacja zaczęła spadać.

Te spadki wywołały jednak problemy polskich producentów. Na początku roku mocno protestowali oni przeciwko temu, że zboże z Ukrainy, które miało jedynie przejeżdżać przez Polskę, zostaje w kraju i "zaniża" ceny zbóż.

Realizując postulaty protestujących rolników, rząd PiS na mocy porozumień z Komisją Europejską wprowadził zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy. Ograniczenie to ma potrwać do 15 września.

Jak podkreślił w rozmowie z money.pl Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, niezwykle trudno jest jednocześnie zadbać o interesy polskich rolników i wspomagać Ukrainę.

O ustępstwach w sankcjach nałożonych na Rosję – czego domaga się Moskwa – mowy nie ma. Tym samym w jego ocenie będziemy musieli znowu zaangażować się w pomoc w eksporcie ukraińskiego zboża.

Resort rolnictwa w odpowiedzi na pytania money.pl zapewnił, że "Polska ściśle monitoruje obecną sytuację na rynku zbóż, również wobec wstrzymania porozumienia zbożowego".

Mateusz Lubiński, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl