Wszystko zależeć będzie od sytuacji epidemiologicznej w kraju - zaznacza "Rzeczpospolita". Jednak plany są ambitne. Na obowiązkowe ćwiczenia wezwanych może zostać nawet do 200 tys. mężczyzn będących w rezerwie. To planowany limit średnioroczny na 2021 rok.
Jak wyjaśnia dziennik, w tej grupie znajdą się rezerwiści powołani na kursy oficerskie i podoficerskie, studenci – ochotnicy w ramach programu Legia Akademicka, a także 12 tys. ochotników do służby przygotowawczej.
Przeszkolenie rezerw ma zwiększać liczbę osób, które potencjalnie mogłyby zostać wezwane do armii w przypadku sytuacji kryzysowej lub wojny.
Na przestrzeni 2009–2012 nie wezwano ani jednego rezerwisty. Z tego powodu wojsko upomina się o starszych rezerwistów - w wieku 30-50 lat.
Jak wskazuje "Rz", w tym roku miało zostać przeszkolonych 50 tys. rezerwistów. Plany pokrzyżowała pandemia. Tę liczbę ograniczono do 15 tys. W ubiegłym roku wezwanych zostało 39 tys. osób.