Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Krystian Rosiński
|
aktualizacja

Wolą być bezrobotni niż nieszczęśliwi w pracy. Pokolenie Z robi prawdziwą rewolucję

281
Podziel się:

Millenialsi i przedstawiciele pokolenia Z zmieniają dynamikę relacji w miejscu pracy. Czasy, gdy szef miał autorytet tylko ze względu na zajmowaną pozycję, odchodzą do przeszłości. Najmłodsze pokolenie wcale też nie uważa pracy za najwyższą wartość. Wręcz przeciwnie, gdyby przez nią czuli się nieszczęśliwi, to woleliby być bezrobotni - wynika z badania firmy rekrutacyjnej.

Wolą być bezrobotni niż nieszczęśliwi w pracy. Pokolenie Z robi prawdziwą rewolucję
Na rynek pracy nadchodzi pokolenie Z. Najmłodsi pracownicy zmienią relacje w biurach (Getty Images, Westend61)

Z badania "Workmonitor" Randstad, firmy specjalizującej się w zatrudnieniu, na które powołuje się amerykański Business Insider, wynika, że 28 proc. millenialsów i 32 proc. osób z pokolenia Z obecnie szuka pracy. Chętni do zatrudnienia ich pracodawcy muszą jednak przygotować się na zderzenie z inną mentalnością.

Rewolucja w relacjach szefa z podwładnymi

Tradycyjnie pracodawca cieszył się autorytetem wśród podwładnych, choćby ze względu na fakt, że w hierarchii w firmie stał wyżej od nich. Szefowie mieli też większą władzę nad zatrudnionymi.

Wielu z pracowników godziło się na ostre traktowanie, gdyż pracę traktowało jako najwyższą wartość. Sporo osób pamiętało też różnego rodzaju kryzysy i spędzające sen z powiek widmo bezrobocia.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Zobacz także: Škoda Superb Combi PHEV na trasach Beskidu Śląskiego

To się jednak zmienia. W dynamice władzy w miejscu pracy do głosu dochodzą przedstawiciele millenialsów i pokolenia Z. Najmłodsi wolą być szczęśliwi niż mieć zatrudnienie za wszelką cenę. Dlatego też prawie dwóch na czterech przedstawicieli obu pokoleń wolałoby być bezrobotnymi niż utknąć w pracy, której nie lubią.

Najmłodsi nie będą trzymać się pracy za wszelką cenę

Ponad połowa millenialsów i przedstawicieli pokolenia Z odeszłaby z pracy, gdyby kolidowała ona z ich życiem osobistym. Woleliby też, żeby ich firmie przyświecała misja, która jest zgodna z ich światopoglądem. Niemal połowa z nich od razu odrzuciłaby propozycje z przedsiębiorstw działających niezgodnie z ich poglądami na kwestie społeczne i środowiskowe.

Business Insider zwraca uwagę, że wyniki tego badania tłumaczą, dlaczego pracodawcy mają problemy ze skuszeniem młodych talentów na wakaty w swoich firmach. Sander van 't Noordende, globalny dyrektor generalny Randstad, uważa, że firmy stoją na przegranej pozycji, gdyż najmłodsze pokolenia będą stanowić coraz większy odsetek wszystkich pracowników. Korporacje, jak i małe firmy, będą więc musiały zmienić priorytety, albo przegrają wyścig o pracowników.

Nasze wyniki powinny stanowić sygnał alarmowy dla pracodawców. Następuje wyraźna zmiana charakteru władzy, ponieważ ludzie zmieniają swoje priorytety - powiedział Sander van 't Noordende, cytowany w komunikacie.

Właściciele firmy mogą zachęcić najmłodsze pokolenia do pracy w swoich firmach np. poprzez lepsze pakiety świadczeń. BI.com wymienia tutaj: elastyczny czas pracy, opiekę zdrowotną, perspektywy rozwoju zawodowego oraz możliwość pracy zdalnej.

W badaniu firmy Randstad udział wzięło 35 tys. pracowników z 34 rynków.

Krystian Rosiński, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
praca
rynek pracy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(281)
WYRÓŻNIONE
Morwyb
2 lata temu
A ja uważam, że to bardzo dobrze, że młodym ludziom zależy na work life balance. Mam 40 lat i ostatnie 10 lat poświęciłam ciężkiej pracy, dzięki której nabawiłam się nerwicy, depresji i poważnych chorób przewlekłych. Połowę oszczędności przeznaczam teraz na leczenie. Patrząc wstecz - wolałabym pracować na niższym stanowisku, z mniejsza odpowiedzialnością i zarobkami, ale spełniać się z w życiu prywatnym, a przynajmniej mieć na nie czas i siły. Harówka mi nic nie dała poza chorowaniem i zrytą głową. Młodzi mają rację, że nie chcą się przepracowywać, harować zanim padną na pysk, tylko wolą cieszyć się życiem.
pracodawca
2 lata temu
Problemem młodych jest to że nie mają wystarczających kwalifikacji a wydaje im się że je mają .Niestety edukacja jest bardzo teoretyczna a i tej teorii nie pamiętają ale mając 'Papier' w ręku myślą że są wykształceni .Wszystko jest winą czynników zewnętrznych : nauczyciel miał nauczyć a nie nauczył, państwo miało dać a nie daje..pracodawca ma ich prowadzić za rękę poprawiać ich błędy jednocześnie wykonując swoją pracę itp Zarówno w procesie edukacji w domach gdzie podstawia się wszystko 'pod nos" kupuje dzieciom mieszkania i tłumaczy aby korzystały z życia bo są młodzi jak i w szkołach nie szanuje się nauczycieli, olewa wymagania, brakuje od najmłodszych lat wymagań dotyczących odpowiedzialności własnej za jakość swojego zawodowego czy prywatnego życia...wyspa "kiedyś" góruje nad logiką i realiami stąd oczekiwania że wszyscy dookoła mają im stworzyć cudowne życie a nie oni sami... będą tylko przebierać i narzekać że kolejny wstrętny pracodawca ich źle traktuje ..nie widzą że przyczyna leży w nich samych .Młody człowieku pokaż co potrafisz naprawdę ,realnie, bądź gotowy do pracy, szukaj swojego miejsca i nie pozwól się źle traktować ale daj realną wartościową pracę którą należy godziwie opłacić a nie siedź na komunikatorach, nie oglądaj głupawych filmików w trakcie pracy....zaangażuj się nią...miej zdrowy krytycyzm do do swojej "wielkości' ...pracodawcy widzą więcej niż młodym się wydaje ...pokaż swoją merytoryczną wartość a zostaniesz doceniony...a jeśli tak nie będzie to szukaj swojego miejsca gdzie indziej ..to droga normalnego logicznego rozwoju i zaręczam ci że znajdziesz to czego szukasz, powodzenia :)
olga_marta
2 lata temu
Mam wrażenie, że ludzie czytają tylko na główki artykułów i wydaje się, że wiedzą już wszystko. Otóż pokolenie Z nie jest leniwe, niewykształcone, wręcz przeciwnie. To ludzie o wyrazistym światopoglądzie, wiedzą czego chcą. Wielu z nich jest minimalistami. Nie jest dla nich ważny najnowszy smartfon, tiktoki i inne bzdety. Nikt nie napisał w artykule, że nie chcą pracować, tylko, że będą szukać pracy zgodnej z ich potrzebami. Nie żyją dla pracy, a jak nie tu, to gdzie indziej ją znajdą, aby tylko przeżyć. To pokolenie nie myśli w ogóle o zakładaniu rodziny, rodzicielstwie, nie będą beneficjentami 500+, co to, to nie. Wolą podróże, ciekawe życie i życie dla siebie. Tak, dla siebie a nie innych. Dostrzegają, że płacone przez ich rodziców całe zawodowe życie składki zus, kasa chorych itd, to wyrzucony pieniądz, bo emerytury dostają głodowe a dostęp do lekarza specjalisty jest obłożony wielomiesięczną prolongatą. To tyle w temacie. Program 500+ trafił tylko do ludzi słabo wykształconych, z wsi i miasteczek o dużym bezrobociu i braku możliwości rozwoju dla młodego człowieka.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (281)
Bonanza
6 miesięcy temu
Mając kwalifikacje nie przyjmuje się bez kwalifikacji. Pracuje się aby żyć ale nie żyje aby pracować Możliwości pracy nie ma.
Brawo
6 miesięcy temu
Pracownik powinien stawiać warunki a nie pracodawca, jak nie będą ludzie chcieć pracować to pracodawcy padną na twarz
Realista
8 miesięcy temu
Co mi z firmowych pakietów socjalnych jak mnie interesuje solidna podstawa a nie podstawa plus dodatki czy premie za frekwencje, wyniki itd
emertyt
9 miesięcy temu
Widzą, że ci co długo i ciężko pracowali to są karani chyba za to, że za długo żyją.Teraz się dba o nierobów i wynagradza plusami i 14-tkami a nawet chcieliby wprowadzić emeryturę obywatelską -czyli dla wszystkich jednakową bo wszyscy mają jednakowe żołądki. Młodzi widzą jak to działa.
Radom
9 miesięcy temu
No tak bo lepiej zarabiac 4 tysiace zlotych, 2 tysiace na wynajem u Rentiera co sie dorobil przed inflacja i zarabia na tanich mieszkaniach i teraz splaca sobie kredyt. Dodatkowo 1500 zlotych na zycie i 500 zl mozna sobie odkladac miesiecznie jak ząb nie zaboli - to starczy na mieszkanko za te 60 lat
...
Następna strona