Uzasadnieniem do projektu jest poprawa stanu zdrowia Polaków i zapobieganie wypaleniu zawodowemu.
"Według raportu firmy Randstad z 2019 r. 74 proc. polskich pracowników zdarza się pracować w nadgodzinach. Ponadto 14 proc. ankietowanych zadeklarowało, że pracuje tak prawie codziennie, a kolejne 21 proc. – co najmniej raz w tygodniu. 44 proc. badanych uważa, że praca po godzinach jest w ich firmach normą. Większość pracujących w nadgodzinach otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie lub odbiera za nie dni wolne, ale co piątemu ankietowanemu zatrudniający w żaden sposób nie wynagradzał pracy w godzinach nadliczbowych. – czytamy w projekcie ustawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czterodniowy tydzień pracy. Rząd ma jasne stanowisko
- Na dzisiaj nie ma tematu czterodniowego tygodnia pracy - stwierdził w październiku Artur Soboń, wiceminister finansów. Dodał, że polska gospodarka potrzebuje obecnie podniesienia produktywności i innowacyjności.
- Potrzebujemy nadrabiać ten czas, który nam ukradziono po II wojnie światowej, tak abyśmy byli społeczeństwem coraz bogatszym, społeczeństwem coraz silniejszym także gospodarczo, także demograficznie, militarnie, kulturowo, tożsamościowo - przekonywał polityk.
Temat skróconego czasu pracy wraca co jakiś czas. Donald Tusk zapowiedział w wakacje, że Platforma do wyborów parlamentarnych przygotuje precyzyjny program pilotażu, dotyczący czterodniowego tygodnia pracy. Zaznaczył wówczas, że dynamiczne zmiany rynku pracy, w tym postępująca automatyzacja wymuszają dostosowanie się do nowych trendów.