Piątkowe wydarzenie w Sejmie zaskoczyły nawet posłów PiS. Bez wcześniejszych zapowiedzi o godzinie 13 zebrała się sejmowa komisja, która wróciła do projektu "lex TVN". Marek Suski zgłosił wniosek o przyjęcie porządku dziennego bez 3-dniowego terminu zawiadomienia o posiedzeniu komisji kultury. Wnioski formalne opozycji o zamknięciu posiedzenia zostały zignorowane i ustawa błyskawicznie trafiła do Sejmu, gdzie została przegłosowana.
Nowe przepisy, zdaniem ekspertów, mogą uderzyć w innych zagranicznych właścicieli stacji działających w Polsce. Konsekwencje mogą zostać z nami na bardzo długo.
- W zasadzie mamy do czynienia z wywłaszczeniem, które odbywa się bez odszkodowania - mówi w rozmowie z money.pl Robert Gwiazdowski.
W ocenie ekonomisty decyzja rządu ws. lex TVN może także w znacznym stopniu obniżyć nasze notowania w Indeksie Wolności Gospodarczej. Sam wskaźnik to nic innego jak ranking, który odzwierciedla warunki prowadzenia biznesu w danym kraju, publikowany każdego roku przez prestiżowy dziennik "The Wall Street Journal" i Heritage Foundation.
W ostatnich latach Polska pięła się w nim w górę i już w 2021 r. zajmowała 41. lokatę jako państwo "umiarkowanie wolne" gospodarczo. Teraz może się to jednak zmienić.
- Wyobraźmy sobie sytuację, w której jakaś firma kupuje sobie coś zagranicą, a tamtejszy ustawodawca zmienia warunki prowadzenia działalności i mówi "wy nie możecie mieć tych udziałów". W przypadku "lex TVN" oznacza to, że Discovery musiałoby te udziały sprzedać. Jeśli grupa zostanie do tego zmuszona, to kto kupi je po cenie rynkowej? Chyba tylko Orlen - tłumaczy Robert Gwiazdowski.
Zdaniem eksperta większość zagranicznych inwestorów potrafi przymknąć oko na to, gdzie robi interesy, o ile ma pewność co do ich stopy zwrotu.
- Dopóki się nie wchodzi władzy w szkodę polityczną, wówczas z reguły ona nie przeszkadza, jak ma to miejsce np. w Chinach. Proszę jednak pamiętać, że w Polsce mieliśmy już kilka takich sytuacji m.in. z Abrisem czy kanadyjską Lumeną, na którą premier Tusk nasłał swego czasu ABW - przypomina Gwiazdowski.
Wolność gospodarcza pod znakiem zapytania
- Dla zagranicznych inwestorów gwarantem stabilizacji w Polsce jest jeszcze tylko nasze członkostwo w Unii Europejskiej. Ale tym drzewem też PiS już mocno trzęsie i zaufanie do naszego kraju stale spada – mówi z kolei prof. Eryk Kosiński, kierownik Zakładu Publicznego Prawa Gospodarczego na Wydziale Prawa UAM. W ocenie eksperta w przypadku "lex TVN" porażający jest "brak poszanowania dla bilateralnych traktatów o wzajemnych kontaktach handlowych".
- Mamy umowy z najpotężniejszym krajem świata i ignorujemy ich regulacje. To co jednak najbardziej uderza w tej sprawie, to pogwałcenie wolności mediów, która jest dla Amerykanów świętością. To jest w Stanach nie do pomyślenia. W Polsce natomiast PiS najpierw zdemontował sądy, zamieniając Trybunał Konstytucyjny w atrapę, teraz bierze się za media. To jest bardzo konsekwentne działanie - ocenia Kosiński.
W ocenie prawnika to jednak za mało, by doszło do zerwania stosunków dyplomatycznych z USA czy karnych sankcji. Jak przewiduje, administracja Bidena nie powinna także zdecydować się na wycofanie swoich wojsk z Polski, biorąc pod uwagę trudną sytuację na naszej wschodniej granicy.
- To byłoby fatalnie odebrane także przez samych Amerykanów. Być może Jarosław Kaczyński właśnie tak to skalkulował i dlatego zdecydował się na kolejny atak na TVN. Wie, że w przypadku ataku Rosji na Ukrainę, NATO i USA będą musiały zareagować - ocenia.
Zasłona dymna rządu
Temat "lex TVN" zdominował krajowe media. PiS, robiąc taką wrzutkę, może chcieć jednak przykryć inne istotne wydarzenia, które zadziały się w ostatnich godzinach. A są one nie tylko negatywne dla władzy, ale również bardzo niepokojące dla portfeli każdego z nas.
Przepychając przez Sejm tzw. lex TVN, PiS popełniło wszystkie możliwe błędy, za jakie było do tej pory krytykowane ze strony przedsiębiorców. Fatalny sposób uchwalania prawa od lat jest jedną z największych wad władzy, która bezpośrednio uderza w stabilność prowadzenia biznesu w Polsce - pisaliśmy wczoraj w money.pl.
Przedsiębiorcy, zaraz po uchwaleniu prawa, wystosowali apel do prezydenta Dudy o niepodpisywanie ustawy.
- Apelujemy do prezydenta o zawetowanie przegłosowanej przez posłów ustawy. Dziwi nas, że Sejm, w czasie szalejącej czwartej fali COVID-19, nie ma czasu zająć się ustawą, która pomogłaby przedsiębiorcom weryfikować szczepienia pracowników, a w trybie ekspresowym przegłosowuje ustawę "lex TVN" - mówi Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.
Zdaniem pracodawców po ewentualnym wejściu w życie tej ustawy wzrośnie ryzyko utraty zaufania inwestorów do Polski, ponieważ za kilka miesięcy zniknie z rynku firma, która zdecydowała się zainwestować u nas ogromny kapitał.