W czwartek od południa każdy przylatujący do Polski ma być objęty pomiarem temperatury oraz wypełnieniem karty lokalizacyjnej - zadeklarował minister zdrowia. Problem w tym, że wiele osób z terenów, gdzie występuje koronawirus, już do nas dotarło.
Firma technologiczna Cloud Technologies specjalnie dla money.pl sprawdziła, czy osoby, które były na terenie północnych Włoch są także w Polsce. Okazuje się, że jest co najmniej kilkanaście tego typu przypadków.
- 7 marca wydano dekret o odizolowaniu północnych Włoch. Kolejnego dnia zaobserwowano wzrost liczby osób, które wcześniej przebywały we Włoszech, a tego dnia ich obecność zarejestrowano w innych krajach. Najwięcej takich osób zarejestrowano w Austrii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i Polsce. Prawdopodobnie oznacza to nagły wyjazd turystów lub pracowników tymczasowych z terenu Włoch. Może to być sygnałem do dalszego rozprzestrzeniania się wirusa w wymienionych krajach - mówi nam Piotr Prajsnar, założyciel i prezes Cloud Technologies.
Na mapie widać wyraźnie, że osoby z terenów, gdzie codziennie jest kilkaset nowych przypadków, rozjechały się po Europie. Kilkanaście z nich jest w Polsce, m.in. w Warszawie, na Śląsku czy Gdańsku.
Dane o przemieszczaniu się osób zostały zebrane na podstawie plików cookies i lokalizacji komputerów. Dotyczą jedynie tych internautów, którzy wyrazili na to zgodę. Skala ruchu może być więc znacznie, znacznie większa.
- Analiza danych cookies osób, które przebywały na terenie Włoch pokazuje, że w momencie, kiedy we Włoszech zdecydowano o odizolowaniu znacznej części kraju, tysiące osób rozpierzchło się natychmiast po całej Europie. Każda z nich potencjalnie może być nosicielem koronawirusa. Wniosek jaki z tego płynie jest taki, że przy dzisiejszej mobilności nie da się skutecznie ograniczyć ryzyka rozprzestrzenienia się epidemii – mówi Marcin Dąbrowski z firmy ITmagination.
To jednak nie wszystko. ITmagination oraz Cloud Technologies zbadały dla money.pl także skąd w ostatnim czasie w ogóle przyjeżdżano do Polski . Z ich danych wynika, że najwięcej internautów przyjechało do nas z Niemiec. To mniej więcej 75 proc. całego ruchu.
Sporo osób jest też z Włoch (drugie miejsce) oraz Francji. A to właśnie w tych krajach pandemia koronawirusa zbiera największe żniwo. W Niemczech do środy chorych na COVID-19 było 1567 osób, we Francji 2281, a we Włoszech 12462.
Warto zwrócić uwagę, że nie każdy z tych podróżnych musi być nosicielem koronawirusa. Nawet żaden nie musi. Ważne jest jednak to, by służby wiedziały o każdym takim przypadku i mogły go monitorować.
Z ostatnich danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w Polsce zakażonych jest 51 osób. W czwartek poinformowano też o pierwszej ofierze śmiertelnej. Zmarła pacjentka w Poznaniu.
Masz informację, zdjęcie, filmik? Wyślij nam na #dziejesie