Fałszywi kominiarze zazwyczaj pojawiają się pod koniec roku lub na początku kolejnego, choć ich wizyty zdarzają się też np. w wakacje. Przeważnie ubrani są w czarny t-shirt z napisem "kominiarz" na piersi lub na plecach. Niektórzy wieszają sobie też na szyi plakietkę sugerującą, że są profesjonalistami.
Prosty sposób na rozpoznanie oszusta
Najczęściej sprzedają kalendarze. I właśnie to pierwszy krok do rozpoznania, czy mamy do czynienia z oszustem.
Zadaniem kominiarzy jest wykonywanie usług kominiarskich. Kominiarze drukują własne kalendarze, które traktowane są przez nich jako swoiste wizytówki i są rozdawane bezpłatnie podczas wykonywania usług kominiarskich - tłumaczyła w 2021 r. w rozmowie z portalem WP Finanse Elżbieta Frydel z biura Korporacji Kominiarzy Polskich (KKP) w Opolu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jej słowa potwierdził portalowi Marcin Ziombski, prezes Krajowej Izby Kominiarzy. - Prawdziwi kominiarze nie sprzedają kalendarzy. W przypadku żądania czy sugerowania zapłaty lub kiedy na kalendarzu brak jest danych zakładu kominiarskiego, można podejrzewać oszustwo - ostrzega.
Są inne metody rozpoznania oszustów
Przedstawiciele zawodu podkreślali też, że kominiarze nie stawiają się przed naszymi drzwiami w innym celu niż wykonanie usług kominiarskich. To oznacza, że nie przyjdą wyłącznie po to, by sprzedać kalendarz czy inny bibelot, lub też po to, by rozdać jakieś gadżety.
Oszusta można rozpoznać też po legitymacji. I tak np. członkowie KKP mają dokumenty opatrzone zdjęciem kominiarza, numerem w rejestrze członków Korporacji i hologramem. Wzór legitymacji zresztą zmienia się co dwa lata, a obowiązujący można znaleźć na stronie KKP.
Poza tym osoby, które mają wątpliwości co do odwiedzającego ich kominiarza, mogą go poprosić o potwierdzenie własnej tożsamości. Prawdziwy kominiarz nie będzie miał żadnych obaw, aby to zrobić, a ewentualny oszust lub przebieraniec zostanie spłoszony - wyjaśniała Elżbieta Frydel.
Spore ryzyko
Otwarcie drzwi i nawet krótka rozmowa z oszustem wiąże się z niebezpieczeństwem dla mieszkańca. Nawet jeżeli "kominiarz" będzie chciał sprzedać nam kalendarz za "symboliczną złotówkę", to może wykorzystać ten moment, by rozejrzeć się po rozmieszczeniu pomieszczeń. Niektórzy starają się również wejść do domu i ukraść coś w tym krótkim czasie.
Przed oszustami przestrzega również policja. W jednym z komunikatów możemy przeczytać, że fałszywi kominiarze "najczęściej wyciągają od ludzi pieniądze za kalendarze, guziki na szczęście lub oferują 'wirtualną' usługę kominiarską".