Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Witold Ziomek
Witold Ziomek
|
aktualizacja

Wrocław zarasta trawą i krzakami. "Hodujemy kleszcze i komary"

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
384
Podziel się:

Wrocław będzie rzadziej kosił miejskie trawniki. Ma być więcej zieleni dla zwierząt i owadów. - Chyba dla kleszczy i komarów - oburzają się mieszkańcy. Miasto odpowiada na krytykę.

Miejska łąka we Wrocławiu.
Miejska łąka we Wrocławiu. (ZZM Wrocław)

Mieszkańcy Wrocławia narzekają, że miasto zaczyna wyglądać jak dżungla. Choć mamy połowę czerwca, większość trawników wciąż nie jest skoszona.

To wynik m.in. nowej polityki miasta, dotyczącej koszenia trawników. W tym roku pierwsze koszenie zaplanowano później, żeby trawa urosła wyższa. Dodatkowo część trawników urzędnicy chcą zamienić w łąki.

"Zarząd Zieleni Miejskiej wyznaczył powierzchnie trawiaste w parkach, które będą koszone jedynie 1-2 razy w roku (141,5 ha z 570 ha - ok. 20 proc. trawników ogółem na tych terenach). Nowością będzie koszenie w wybranych miejscach bez wywozu pokosu – po rozdrobnieniu będzie on pozostawiany jako naturalny nawóz użyźniający glebę. To rozwiązanie będzie testowane przez Zarząd Zieleni Miejskiej w tym roku po raz pierwszy" - pisali urzędnicy.

Zobacz także: Oglądaj też: Polka w pracy. Powinna się wzorować na Clair Underwood albo Melanii Trump

Nieskoszone trawniki wywołały duży sprzeciw mieszkańców, którzy zalewają urząd skargami i zdjęciami "miejskich dżungli". Skarżą się zwłaszcza alergicy.

"Wytłumaczcie mojemu synkowi 3 letniemu dlaczego codziennie musi brać lek na alergię, a jak nie weźmie to puchną mu oczy, szczypią i ledwo oddycha. Polecam spędzić z takim maluchem jeden dzień gdy nie weźmie leku i się nie martwic i super bawić. W zeszłym roku, gdy trawy były regularnie koszone nie było takiego problemu. I nie mowie tu o koszeniu do gołej ziemi. Wystarczy skosić trawę lekko, aby nie zaczęła kwitnąć" - pisze na stronie zarządzanej przez ZZM internauta.

"To są ozdobne trawniki w przestrzeni miejskiej...Nie lasy deszczowe w Amazonii co ratują świat" - ironizuje inny.

Motyle i pszczoły

Jednym z powodów, dla których władze Wrocławia zdecydowały się na ograniczenie koszenia, jest ochrona owadów. Zwłaszcza pszczół, których z roku na rok jest w Polsce mniej.

"Trawnik któremu pozwoli się zamienić w spontaniczną łąkę, dłużej trzyma wilgoć, dłużej jest zielony, gdy przyjdzie susza, wyrastają w nim rośliny kwitnące, więc daje pożytki owadom zapylającym (m.in. zagrożonym obecnie pszczołom). Stanowi też schronienie dla wielu stworzeń, jak jeże, ryjówki, ptaki terenów otwartych, czy jaszczurki. Ma naturalny wygląd, zmniejsza hałas i pochłania zanieczyszczenia z transportu" - piszą urzędnicy.

- Chcemy to stałe koszenie robić trochę inaczej. Np. na Placu Społecznym są wyznaczone obszary, na których jeszcze tego koszenia nie było. Ono będzie wykonane do końca czerwca, a następne we wrześniu, czyli w takim standardzie łąkowym - tłumaczy Aleksandra Zienkiewicz z Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu. - Już tam stoją tabliczki z napisem "nie kosimy trawnika, tutaj dokarmiamy owady".

Komary i kleszcze

"Dokarmiamy owady? Chyba komary i kleszcze" - pisze oburzony internauta.

"Spragnionym wsi, łąk i innych zielonych chaszczy - wieś będzie już niedługo u nas, nie wyjeżdżajcie, łąki już rosną. Tylko najpierw zjedzą nas komary, gryzonie będą miały gdzie się chować, a alergicy mogą przecież zaopatrzyć się w zapas leków" - pisze na Facebooku pani Agnieszka.

Nie wszyscy boją się jednak inwazji krwiopijców. Część mieszkańców Wrocławia "zapuszczanie" trawników popiera i chce utrzymania miejskich łąk.

"Komary radzą sobie nawet, kiedy kosimy trawę. Wysoka trawa i kwiaty to miejsce też dla ogromnej ilości innych owadów, a przy tym też ptaków i małych gryzoni" - pisze na internetowym forum pani Katarzyna. No i komary rozmnażają się w wodzie, a nie w wysokiej trawie" - dodaje.

"Myślę że skończyły się czasy wybrzydzania, czy coś wygląda ładnie, czy nie. Kluczowe jest, czy jest dobre dla Ziemi. Chaszcze i łąki zdecydowanie lepiej "trzymają" wodę i są przyjazne owadom. Jestem za niekoszeniem!" - dodaje pani Małgorzata.

Plaga komarów faktycznie Wrocław nawiedziła. Ale jak zapewniają urzędnicy to nie owady, które zalęgły się w mieście, a inwazja komarzych "imigrantów".

- To komary, które wylęgły się na terenie gmin ościennych - mówi Aleksandra Zienkiewicz. - We Wrocławiu prowadzi się regularne odkomarzanie biologiczne, które zapobiega wylęgowi. Zwłaszcza w pobliżu zbiorników wodnych.

Na obce komary też jest metoda, ale stosuje się ją w ostateczności.

- Można zastosować opryski - mówi Aleksandra Zienkiewicz. - Ale środki, których się do tego używa, nie są selektywne. Zabijają też inne, pożyteczne owady. Chcemy tego uniknąć, ale jeśli nie będzie innego wyjścia, to taką metodę też zastosujemy.

Będziemy kosić, ale nie wszystko

Choć wokół nowej polityki trawnikowej rozpętała się burza, za zarośnięte miasto odpowiada nie tylko ekologiczna wizja. Bo Wrocław ma zarosnąć, ale tylko trochę.

- Na tę sytuację nałożyło się kilka czynników - tłumaczy Aleksandra Zienkiewicz. - Rzeczywiście to pierwsze koszenie zaplanowaliśmy później niż zwykle - na przełom kwietnia i maja. W maju zaś było bardzo mokro, co jeszcze odłożyło w czasie prace. Koszenie teraz trwa, ale idzie dość wolno.

Wolno, bo firmy zajmujące się porządkowaniem trawników mają problem z pracownikami i nie nadążają.

- Do końca czerwca te koszenia się zakończą. Priorytet mają zwłaszcza miejsca, w których wysoka trawa ogranicza widoczność i może powodować zagrożenia na drodze - zapewnia Aleksandra Zinkiewicz. - Również trawniki, którym pozwalamy zamienić się w miejskie łąki, niedługo skosimy. Będzie to pierwsze koszenie z dwóch na rok przewidywanych dla tego typu terenów.

A Wy co o tym sądziecie? Prześlij nam swoje opinie przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(384)
WYRÓŻNIONE
Jak fs
5 lata temu
Bardzo dobry pomysł z tym.ograniczeniem koszenia.Utrzymajcie to plus sądzić więcej drzew i krzewów i skończyć z zabudowywaniem każdego wolnego skrawka ziemi.
traktorek
5 lata temu
Równiutko, króciutko wystrzyżone trawniki są porażką ekologiczną, kto wie, czy goły beton nie byłby lepszy bo co prawda woda deszczowa nie wsiąka ale paliwa się na strzyżenie nie zużywa ani wody z wodociągu na podlewanie.
Tickman
5 lata temu
Nie depcz trawy a nie złapiesz kleszcza. Tak trudno iść po chodniku? Miejskie trawniki nie są po to by po nich chodzić.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (384)
Accept
4 lata temu
Do wiadomości alergików. Te wszystkie stany wzmożonych i zaostrzonych objawów i nagłych ataków alergicznych spowodowanych jest w dużej mierze nagminnym, agresywnym niszczeniem Natury z koszeniem traw w pierwszym rzędzie. Tak więc drodzy alergicy, wykończą was w trybie doraźnym tudzież przyspieszonym. Ale może w końcu zaczniecie coś z tym robić ?!?
ddddd
5 lata temu
posdzcie wiecej lip i bedzie co nektar dla owadow z nieskoszona trawa i problemami oddechowymi sie zdadzam, mialam podobna sytuacje, dziecko mi sie dusilo, ale mialam juz leki i konsulatcje testy alergiczne wiec wiedzialam jak zareagowac
asd
5 lata temu
Bardzo dobrze a z kleszczami poradzą sobie namnożone w trawie ptaki kosy jaszczurki chrabąszcze i mrówki. Obkaszać tylko kawałek od chodnika.
idz w holere
5 lata temu
ciekawe jakbys dostal dyrektywy unijne ze masz to wykosic przyjechali by cie skontrolowac i co bys powiedzial ze chodujesz chwasty bo to ekologiczne chyba by cie w kaftan wsadzili od razu
lol
5 lata temu
Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. Sprytnie włodarze Wrocławia - oszczędności :D
...
Następna strona