Według "WSJ" korzystanie przez Elona Muska z narkotyków było wiedzą powszechnie znaną wśród kilku obecnych i byłych dyrektorów Tesli i Space X. Świadkowie twierdzą, że istniały obawy o legalność substancji, donoszono tez, że Musk zażywa ich z niektórymi członkami zarządu.
Dziennik pisze, że dyrektorzy ci byli wśród osób czerpiących ogromne zyski ze swoich głębokich powiązań z miliarderem, budząc wśród akcjonariuszy pytania o niezależność zarządu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elon Musk i narkotyki
Amerykański dziennik już wcześniej pisał, że Musk zażywał LSD, kokainę, ecstasy, grzyby psychodeliczne, często podczas prywatnych imprez. Jak czytamy, niektórzy dyrektorzy czuli presję, aby zażywać nielegalne narkotyki z Muskiem, ponieważ odmowa mogłaby go zdenerwować. Osoby, które anonimowo cytuje dziennik, stwierdziły, że nie chciały ryzykować "utraty kapitału społecznego" i wypaść z kręgu Elona Muska.
Elon Musk oraz jego prawnik Alex Spiro nie odpowiedzieli na prośby "Wall Street Journal" o komentarz. Odnosząc się do wcześniejszych doniesień o narkotykach w życiu Muska, Spiro podkreślił, że jego klient regularnie i losowo był testowany w SpaceX pod kątem obecności narkotyków i nigdy nie oblał testu.
Jak czytamy, sam Musk skomentował wówczas doniesienia z ubiegłego miesiąca wpisem na platformie X. "Jeśli narkotyki faktycznie pomogłyby poprawić moją produktywność netto w czasie, zdecydowanie bym je wziął!" - napisał.
Elon Musk kontroluje sześć firm: Tesla, SpaceX, The Boring Company, Neuralink, xAI. Jest też właścicielem Twittera, obecnie funkcjonującego pod marką X.