Był to drugi z kolei miesiąc, kiedy wskaźnik poprawiał się, jednak – jak wskazuje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych – w ostatnich miesiącach wskaźnik oscyluje wokół wartości ze swego lokalnego dna, osiągniętego w końcu ubiegłego roku. Dlatego "pomimo tej niewielkiej poprawy nie możemy na razie mówić o przełamaniu negatywnych tendencji" – podkreślają analitycy z BIEC.
Ostatni szczyt mieliśmy w 2017 r. na poziomie nieco powyżej 105 p., a historyczny – w 2008 r. na poziomie ponad 110 p.
Inflacja drenuje nasze kieszenie. Pracownicy żądają podwyżek
Głównym czynnikiem powodującym wzrost wskaźnika w maju było ograniczenie tempa wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych z 18,4 proc. w lutym do 14,7 proc. w kwietniu. "Inflacja pozostaje jednak nadal bardzo wysoka, drenując kieszenie polskiego społeczeństwa" – podkreśla BIEC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stąd też jest – jak zauważają analitycy BIEC – silna presja pracowników na podnoszenie wynagrodzeń. Choć ostatnio publikowane dane GUS dotyczą zaledwie około 60 proc. zatrudnionych (zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw o liczbie pracowników powyżej 49 osób), to wskazują na utrzymującą się od wielu miesięcy silną presję na podwyżki wynagrodzeń, które mają rekompensować wzrost kosztów życia.
Prośbom o podwyżki sprzyja zarówno sytuacja na rynku pracy (brak pracowników), jak i polityka rządu, który podnosi świadczenia socjalne, płacę minimalną oraz zapowiada dodatkowe benefity finansowe adresowane do różnych grup społecznych. "Utrzymywanie się takich nastrojów działa silnie proinflacyjnie, czyniąc politykę walki z inflacją mało skuteczną" – ocenia BIEC.
Jak zauważa BIEC, tempo wzrostu zatrudnienia zwolniło w ostatnim czasie do 0,4 proc. w skali roku wobec 2,8 proc. przed rokiem. "Pracodawcy, choć nie zwalniają masowo pracowników, to kreacja nowych miejsc pracy uległa wyraźnemu ograniczeniu. Co prawda, tendencja taka może osłabić to w przyszłości presję na wzrost wynagrodzeń, a następnie zmniejszyć presję inflacyjną i ograniczyć samą inflację, jednak będzie to proces długotrwały, a w roku wyborczym mało prawdopodobny" – komentują eksperci.