Wskaźnik PMI liczony przez globalną firmę analityczną IHS Markit na podstawie nastrojów menadżerów do spraw zakupów w firmach przyniósł w lipcu przygnębiające wnioski. Przemysł Niemiec ma się coraz gorzej. Indeks osiągnął wartość 43,1 pkt., czyli dużo niżej niż prognozowali analitycy (45,1 pkt.). Poziom poniżej 50 pkt. oznacza spadki.
Ostatnio tak nisko PMI był w sierpniu 2012 roku i wtedy był to jednorazowy spadek. Wcześniej niższe poziomy były podczas globalnego kryzysu w 2009, kiedy sypała się cała światowa gospodarka. To konsekwencja redukcji importu przez Chiny, ale i rosnących po wojnie handlowej USA-Chiny barier celnych między państwami.
Zobacz też: Angela Merkel znów się trzęsie. Rzecznik wydał oświadczenie
- Niemiecki sektor produkcyjny zszedł z poziomów złych do gorszych. Zwiększyło się ryzyko wejścia największego państwa członkowskiego strefy euro w łagodną recesję techniczną - ocenia Phil Smith, główny ekonomista IHS Markit. - Słabość wynika głównie z przyspieszonego spadku zamówień eksportowych - najbardziej wyraźnego od ponad dziesięciu lat - dodaje.
Może to uderzyć w polską gospodarkę i zmniejszyć zamówienia z przemysłu niemieckiego dla polskiego. Może jednak być tak, że zakłady będą przenoszone do Polski. O tym przekonamy się w najbliższym czasie, obserwując kolejne dane z naszej gospodarki.
Te ostatnie są niepokojące. W czerwcu produkcja w Polsce spadła o prawie 3 proc. rok do roku. Na minusie była po raz pierwszy od dwóch lat. Ekonomiści tłumaczyli to mniejszą o dwa liczbą dni roboczych. Ale jak widać po danych niemieckich może to być odprysk kondycji firm na zachód od Odry.
Do Niemiec wysyłaliśmy w tym roku (styczeń-maj) aż 27,5 proc. wartości naszego eksportu. Po raz pierwszy od dłuższego czasu udział tego kraju w naszym eksporcie jednak spadł rok do roku - rok temu było to 28 proc.
Niemcy nie są przy tym wyjątkiem na świecie. Spadkowe nastroje w sektorze przemysłowym są w Japonii (PMI 49,6 pkt.), pogarszają się Australii (51,4 pkt. w porównaniu z 52 pkt. miesiąc wcześniej) i Francji (50 pkt. z 51,9 pkt. miesiąc wcześniej).
O ile produkcja w Niemczech "siada", to dobrze mają się usługi, które dają większą część produktu krajowego brutto. Pieniądze dorzucane przez rząd na rynek wspomagają ten sektor i indeks PMI jest na poziomie 55,4 pkt. To wyżej od oczekiwań (55,3 pkt.), choć nieco gorzej niż miesiąc wcześniej (55,8 pkt.).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl