“Rząd pomoże ponad 200 gminom położonym na terenach górskich. Będą one mogły skorzystać z dwóch rodzajów wsparcia: wynikającego z ich wydatków na inwestycje w latach 2016-2020 oraz z 80-proc. rekompensaty za zwolnienie przedsiębiorców z podatku od nieruchomości. Program pomocy wynosi 1 mld zł i ruszy w pierwszym kwartale 2021 roku” - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu.
Podstawą wyliczenia wysokości wsparcia będą wydatki, które dana gmina poniosła na inwestycje w latach 2016-2020. Dofinansowanie z programu wyniesie 40 proc. średniorocznej wartości wydatków na inwestycje w latach 2016-2020, jednak nie więcej niż 8 mln zł na jedną gminę.
Gminy będą mogły ubiegać się również o dopłaty dotyczące utraconych w pierwszym kwartale 2021 r. dochodów z podatku od nieruchomości. Chodzi o zwolnienia z tej daniny gruntów, budynków i budowli związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej dotyczącej usług hotelarskich i infrastruktury turystycznej (np. kolejki linowe i wyciągi). W tym przypadku dofinansowanie dla jednej gminy wyniesie 80 proc. utraconych przez nią dochodów.
Pieniądze z obu rodzajów wsparcia można będzie przeznaczyć na finansowanie lub dofinansowanie ogólnodostępnej infrastruktury turystycznej, a także infrastruktury komunalnej związanej z usługami turystycznymi.
Chodzi w szczególności o budowę, rozbudowę, przebudowę lub modernizację szlaków turystycznych, placów, deptaków, promenad, parków, punktów widokowych, parkingów i wypożyczalni sprzętu rekreacyjnego, skansenów, muzeów, obiektów kultury regionalnej i innych atrakcji turystycznych, czy infrastruktury komunalnej koniecznej do rozwoju usług turystycznych, np. dróg, chodników, oczyszczalni ścieków.
Wsparciem objęte zostaną gminy, które spełniają jedno z kryteriów: w całości leżą w obrębie makroregionów: Sudety Wschodnie, Sudety Zachodnie, Sudety Środkowe, Beskidy Zachodnie, Obniżenie Orawsko-Podhalańskie, Łańcuch Tatrzański, Beskidy Środkowe, Beskidy Lesiste, lub takie, które przecinają się z granicą wymienionych makroregionów i jednocześnie w ich obrębie znajdują się obszary o wysokości co najmniej 500 m n.p.m.
Na wsparcie mogą też liczyć gminy położone w obrębie mezoregionów: Masyw Ślęży i Góry Świętokrzyskie, w obrębie których znajdują się obszary o wysokości co najmniej 500 m n.p.m., przecinają się z granicą wymienionych makroregionów, ale w ich obrębie nie znajdują się obszary o wysokości co najmniej 500 m n.p.m., przynajmniej część znajduje się w odległości do 10 km od granicy wymienionych makroregionów i jednocześnie w ich obrębie znajdują się obszary o wysokości co najmniej 500 m n.p.m.
O wsparcie mogą się też ubiegać gminy miejskie: Świdnica i Dzierżoniów oraz gmina wiejska Besko. Wszystkie gminy będą mogły wnioskować do wojewodów o wsparcie w ciągu miesiąca od dnia wejścia uchwały w życie. Premier będzie miał miesiąc na wypłatę pieniędzy. Uchwała zacznie obowiązywać z dniem następującym po dniu ogłoszenia.
Po poniedziałkowej konferencji Jarosława Gowina na temat zapowiedzianego wsparcia mówił burmistrz Karpacza Radosław Jęcek. - Z kurtuazji należy podziękować rządzącym, że jakiekolwiek wsparcie zapowiedzieli, natomiast patrząc z punktu widzenia realnej pomocy, to jest cała masa pytań. Obawiamy się, jako samorządowcy gmin górskich, że będzie podobnie jak z tarczą branżową: mówi się o niej, ale niewiele z niej wynika i niewiele podmiotów może z niej skorzystać - komentował w programie "Newsroom WP".
Podatek od nieruchomości to zdaniem Jęcka jedynie kilka procent kosztów, jakie obiekty górskie mają. - Pensjonat z 10 pokojami powinien zarabiać ok. 30 - 35 tys. zł miesięcznie, jeśli umorzę mu podatek od nieruchomości, to będzie ulga 150 - 200 zł w skali tego miesiąca - tłumaczył.
Bez entuzjazmu wypowiadali się także przedsiębiorcy z Karpacza, z którymi rozmawiał dziennikarz money.pl. - Zostaliśmy oszukani. Najpierw Gowin mówi: naśnieżajcie, stoki będą otwarte. Chwilę potem ten sam Gowin mówi: zamykamy was. Teraz mówi: damy samorządom pomoc, a wam nic. To oburzające. Tym bardziej, że latem na Pomorzu i w innych regionach zarobili sporo na turystyce, a nas się niszczy bez mrugnięcia okiem - mówił Tomasz Stanek.
- Liczyłem, że ktoś wreszcie powie: otwieramy was tego a tego dnia. Dajcie nam wreszcie normalnie pracować. My nie chcemy tarczy, pomocy. Poradzimy sobie. Mamy ręce, głowy pełne pomysłów, sprzęt zapewniający funkcjonowanie w reżimie sanitarnym. Przecież latem było tu blisko 3 mln turystów. Koronawirusem zaraziło się w Karpaczu 6 osób - przekonywał z kolei Sebastian Zipper.
W poniedziałek okazało się również, że rzad przedłuża lockdown. Hotele, stoki i m.in. galerie handlowe pozostaną zamknięte co najmniej do końca stycznia.