Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Julia Grzesiek,SAS
|

Wstawanie o 5 rano może poprawić jakość twojego życia. Eksperci podpowiadają, jak to zrobić to z głową

38
Podziel się:

Wstawanie o 5.00 rano to zwyczaj, o którym mówi się często w kontekście nawyków ludzi sukcesu. Ostatnio zaś stało się to trendem Tiktoku - donosi serwis fortune.com. Wczesne wstawanie rzeczywiście może wiązać się z pewnymi korzyściami, ale należy się do tego odpowiednio przygotować.

Wstawanie o 5 rano może poprawić jakość twojego życia. Eksperci podpowiadają, jak to zrobić to z głową
Czy wstawanie o 5.00 rano, by ćwiczyć, czytać lub przygotować się do dnia, rzeczywiście zwiększa produktywność? (Getty Images, Gary Burchell)

Wstawanie bladym świtem nie dlatego, że musimy, ale po to, by być bardziej produktywnym, to w zasadzie nic nowego. Jest to zwyczaj, który chwalą sobie m.in. słynni przedsiębiorcy, na przykład szef Apple Tim Cook, który wstaje podobno o 3.45 rano. Howard Schultz, założyciel i były dyrektor generalny Starbucksa, twierdzi, że kiedy kierował siecią, rozpoczynał dzień o 4.30, a założyciel Amazona Jeff Bezos w wywiadach przyznawał, że budzi się po godzinie 6.00 rano.

Ostatnio, jak zauważył serwis fortune.com, w popularnym serwisie społecznościowym TikTok pojawił się trend, w którym ludzie pokazują, jak ćwiczą, czytają i przygotowują się do dnia między 5.00 a 9.00 rano, zanim zaczną pracę od 9.00 do 17.00. Filmiki opisane m.in. hashtagiem #5to9routine mają już miliony wyświetleń.

Czy wstawanie o 5.00 rano rzeczywiście zwiększa produktywność?

Jak twierdzą eksperci, na których powołuje się serwis fortune.com, jest to przede wszystkim swojego rodzaju osiągnięcie. Stanowi więc poranny zastrzyk pewności siebie i może pozytywnie wpłynąć na dalszy przebieg dnia - czytamy. Co więcej, dzięki wczesnemu wstawaniu tracimy poczucie, że funkcjonujemy w ciągłym pośpiechu.

Zwolnienie tempa pomaga naszemu układowi nerwowemu odpocząć i reguluje nasze myśli. Jeśli możesz wykorzystać te dodatkowe godziny na czynności, które cię uspokajają, poprawi to twoją wydajność i spowoduje, że odczujesz mniejsze zmęczenie pod koniec dnia - mówi w rozmowie z fortune.com Samantha Snowden, ekpertka zajmująca się mindfulness.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wielki wynalazek Polaków. "Przypomina coś pomiędzy kredą a pumeksem"

Rozważając wstawanie o świcie, trzeba jednak pamiętać o kilku ważnych kwestiach.

1. Nie odbieraj sobie snu

Bardzo wczesne wstawanie nie powinno odbywać się kosztem snu. Niewystarczająca liczba przespanych godzin może prowadzić do lęków, depresji i chorób serca.

Snowden podkreśla, że odmawianie sobie snu może sprawić, że będziemy mieć kłopoty w zakresie regulacji emocji i utrzymywania koncentracji. Bez tego nie ma mowy o produktywności i poprawnym wykonywaniu naszych zadań.

2. Możesz "spowolnić" swój poranek bez konieczności wstawania o świcie

Aby zniwelować uczucie porannego stresu, nie musisz zaczynać dnia o 5 rano. Możesz zacząć na przykład od ograniczenia liczby rzeczy, o których musisz decydować o poranku.

Zdaniem doktor psychiatrii Nikole Benders-Hadi, cytowanej przez fortune.com, warto pomyśleć o takich prostych rzeczach, jak np. przygotowanie sobie wieczorem ubrań na następny dzień. Można rozważyć także wcześniejsze przygotowanie porannych posiłków.

3. Upewnij się, że tego potrzebujesz

Benders-Hadi zaleca również, abyśmy byli ze sobą szczerzy w kwestii tego, czy kilka godzin "ekstra" rano rzeczywiście poprawi nasze samopoczucie i pozwoli na lepszą organizację pracy, czy tylko sprawi, że przybędzie nam obowiązków, a nasze harmonogramy się wydłużą.

4. Nie oczekuj, że dostosujesz się natychmiastowo

- Rytm okołodobowy organizmu, czyli naturalny zegar, potrzebuje czasu, by dostosować się do nowej rutyny - mówi Snowden.

Jeśli jesteś osobą, która lubi długo spać, wczesne wstawanie na początku może być dla ciebie niekomfortowe i wymagać sporo samodyscypliny i cierpliwości.

5. Miej silną motywację

Są takie dni, kiedy wczesna pobudka sprawia nam szczególną trudność. Właśnie wtedy przydaje się pamiętanie o intencji, która przyświecała nam, gdy decydowaliśmy się na zmianę nawyków - czytamy w serwisie fortune.com. Zanim więc nastawimy budzik na 5 rano, zastanówmy się, czy robimy to dlatego, że rzeczywiście chcemy poprawić naszą wydajność, mieć więcej czasu na czytanie lub ćwiczenia. Zwykła chęć podążania za trendem z TikToka może okazać się niewystarczająca.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(38)
WYRÓŻNIONE
wolny człowie...
2 lata temu
Człowiek naprawdę wolny wstaje jak się wyśpi i nieważna jest godzina. Ja tak mam. Zegarek wyrzuciłem 25 lat temu, kalendarza nie używam od co najmniej 20 lat, gubię dni tygodnia i to w obie strony, czasem nawet 2 dni, a raz zdarzyło się że zgubiłem 3 dni - nic się nie stało. Idę spać kiedy jestem senny - czasem w ciągu dnia ale zdarza się to rzadko. Niewolnik musi się pilnować bo spóźni się do pracy, nie zdąży do urzędu, albo do kościoła, nie daj Boże przegapi niedzielę i pleban go upomni, musi 2-3 miesiące wcześniej zaplanować urlop i licho wie co jeszcze o czym ja nawet nie myślę. Mój rytm życia wyznacza pora roku i długość dnia. Zaraz będą komentarze że tak się nie da. Da się - pustelnikiem nie jestem, nie śpię pod mostem, mam dom, mam ogród, mam pasiekę, korzystam z internetu, samochodu, telefonu. No fakt - nie mam telewizora od prawie 35 lat, ale w sezonie od listopada do marca czytam jakieś 50-70 książek. Żyję tak bo tak chcę i mam w poważaniu wyścig szczurów na asfalcie.
Biggi
2 lata temu
Lubię to czarowanie że w Polsce pracę zaczyna się o 9h :D Zdecydowana większość wstaje przed 5h a grom ludzi pracuje na zmiany i w czterobrygadówkach. Jak się ogląda głupie serialiki w TV to można w te bzdury warszawskie uwierzyć. Pobiegać przed pracą to mogą urzedasy a nie budowlańcy.
śpioch
2 lata temu
Ja się już nawstawałem przez 40 lat pracy. Było różnie. 4.30, 5.00, obecnie 5.30. Teraz jak mam wolne i nie zamierzam czegoś robić produktywnego w czasie nie przeznaczonym na pracę zawodową, to śpię ile wlezie. Czasem w sobotę czy w niedzielę wstaję na obiad. I nic mi się z tego powodu złego nie dzieje. Zdążę się przez resztę dnia naprodukować. Czuwaj.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (38)
WDo
2 lata temu
Mietek, ale już nie ma komuny...
Dell
2 lata temu
Ja też wstaję o 5:00. Żeby zdążyć na 6:00 do pracy. Jestem trendy.
Rozsądny
2 lata temu
Jeżeli ktoś się kładzie do spania np. o 1 w nocy, to musi być szalony, myśląc że będzie w stanie przyzwyczaić się do wstawania o 5. Chcąc wstawać z samego rana, trzeba też wcześniej się kłaść i wówczas można się przyzwyczaić. Ja nie przepadam za wstawaniem tak wcześnie, ale miałem taki okres w swoim życiu, kiedy rzeczywiście codziennie wstawałem o 5 (nie będąc do tego zmuszonym) i mogę potwierdzić, że moja produktywność i ogólne zadowolenie z dnia były znacznie wyższe. Każdy jest inny i generalnie nic na siłę, natomiast myślę, że warto chociaż spróbować. No tylko do tego potrzeba trochę dyscypliny na początku, co dla wielu ludzi jest przeszkodą nie do przeskoczenia. Nie rozumiem tych wszystkich lamentów i emocjonowania się jakimś krótkim artykułem. Ludzie, nie chcecie wstawać rano i nie widzicie w tym korzyści, to po prostu tego nie róbcie. Czy taki artykuł naprawdę wymaga biadolenia o "samodzielnym myśleniu"? Robienie wszystkiego wbrew czemuś dla zasady (np. dlatego, że jest to trend w social media) nie jest równoznaczne z samodzielnym myśleniem. Mylicie pojęcia.
Alo
2 lata temu
Jak czytam te wasze gorzkie żale w komentarzach to nie dziwię się, że większość kraju za pisem głosuje XD
Haha
2 lata temu
Czyli wstając o 5 o której trzeba kłaść się spać? O 21? Jak ktoś nie ma co wieczorem robić, to niech tak kończy dzień. O 21 to się często życie zaczyna, bo a to leci mecz w TV, a to dzieci śpią i można z mężem obejrzeć serial czy wyjść z koleżanką na drinka. No chyba że ten co wstaje o 5 korzysta z wieczoru, ale jest zombi...
...
Następna strona