Świadomość ekologiczna dotarła do szołbiznesu. Brytyjski zespół Coldplay zawiesił całą trasę koncertową z powodów obaw o wpływ występów na środowisko. Następne kilkanaście miesięcy grupa poświęci na to, by znaleźć sposób na zmniejszenie szkodliwości tras koncertowych.
Koncert zeroemisyjny
Jak przyznaje Chris Martin, lider zespołu Coldplay, jednym z większych marzeń brytyjczyków jest zagranie koncertu bez użycia plastiku i zasilanego przede wszystkim energią słoneczną.
Kolejne wyzwanie to ograniczenie lotów pomiędzy odległymi krajami czy miastami.
I wbrew pozorom Coldplay nie przesadza - przemysł lotniczy jest jednym z większych emitentów gazów cieplarnianych. W sumie w ostatnim roku branża wyemitowała do atmosfery 900 milionów ton dwutlenku węgla. To ponad trzy razy tyle, ile w ciągu roku emituje cała Polska!
Podczas trzygodzinnego lotu do atmosfery dostaje się ponad 21 tys. kilogramów dwutlenku węgla. Jednocześnie poza dwutlenkiem węgla każdy lot to emisja tlenków azotu i siarki.
Co gorsza emisje rosną, bo latamy coraz więcej. Bilety są tańsze, loty krótsze i bardziej dostępne….
Wstyd przed lataniem już jest. A co ze wstydem przed spalaniem?
Szwedzka Rada Języka kilka miesięcy temu opublikowała listę słów, które niebawem wejdą do codziennego użytku. Wśród nich znalazł się "flygskam". W wolnym tłumaczeniu to nic więcej, jak wstyd wywołany lataniem samolotem.
Dlaczego? Bo Szwedzi latają wyjątkowo często - kilka razy więcej niż statystyczny mieszkaniec Unii Europejskiej. I od lat przodują w zakresie edukacji ekologicznej.
Oczywiście wstyd przed lataniem nie jest i nie będzie problemem każdego z nas, ale biznes do wstydu przed lataniem powinien dołączyć również wstyd przed spalaniem….
Limuzyny, którymi jeżdżą prezesi największych firm, to wciąż auta, które napędzają duże i paliwożerne silniki. Auta elektryczne, nawet wśród topowych firm to wciąż ciekawostka, bo służbowe samochody potrafią pokonywać co dzień setki kilometrów. Przy ich ograniczonych możliwościach elektryki słabo nadają się na prezesowskie limuzyny.
Rozwiązanie? Pojazdy hybrydowe. Zapewniają długi zasięg jazdy, nie wymagają czasochłonnego ładowania.
Akumulator napędu hybrydowego doładowuje się podczas jazdy, wytracania prędkości i hamowania. Samodoładowujący się elektryczny napęd hybrydowy stanowi połączenie silnika benzynowego i elektrycznego, dzięki czemu działa w ekologiczny i ekonomiczny sposób, a przy tym zapewnia maksimum wygody i komfortu. Bez wtyczki i ładowania. Bez silnika diesla.
Nie jest żadną tajemnicą, że samodoładowujące się elektryczne napędy hybrydowe są przyjazne dla środowiska. Emitują dziesięciokrotnie mniej szkodliwych gazów niż dopuszcza to norma Euro 6 z roku 2014 obowiązująca w odniesieniu do silników diesla.
Pierwszy na świecie luksusowy samochód z samodoładowującym się elektrycznym napędem hybrydowym został zaprezentowany przez markę Lexus w 2004 roku. I w tej chwili większość luksusowych pojazdów z napędem hybrydowym to właśnie pojazdy tego japończyka.
Milion sprzedanych luksusowych hybryd firma osiągnęła już w 2016 roku.
Ile palą limuzyny? Rekordziści kilkadziesiąt litrów na setkę
Duże i hybrydowe SUV-y od Lexusa wymagają - jak deklaruje producent - przeciętnie 5,3 litra na 100 kilometrów w cyklu mieszanym. Oczywiście wynik ten jest możliwy tylko przy płynnej jeździ i …korkach.
Hybryda bowiem pokazuje to na co ją stać, właśnie w ruchu miejskim. Im większy korek, tym mniejsze spalanie, bo wówczas kilometry w drodze pokonujemy na silniku elektrycznym.
Doskonałym tego przykładem jest topowa limuzyna Lexusa - LS500h.
Auto z napędem 4x4 i potężnym silnikiem o pojemności 3,5 litra wyposażono we wszystkie możliwe systemy bezpieczeństwa i udogodnienia.
Limuzyna mierzy ponad 5 metrów, przyspiesza do setki w 5 sekund a waży. ok. 2,5 tony.
Spalanie? W wersji hybrydowej, zużycie benzyny to mniej niż 10 litrów.
Dla porównania. W raportach spalania autocentrum.pl można przeczytać, że limuzyna BMW X6 potrzebuje ponad 18 litrów benzyny na 100 km. Takich ilości paliwa wymaga napęd xDrive50i 450KM 331kW.
Mercedes AMG GT COUPE z 4 litrowym motorem? Tu również trudno mówić o ekologii, kiedy raport spalania w tym samym serwisie wskazuje 23 litry benzyny na 100 km.
Nieco bardziej oszczędny jest Rolls-Royce Phantom. Ponad 6 litrowy silnik to również spalanie na poziomie ok.20 litrów benzyny.
Znacznie oszczędniejsze jest szwedzkie Volvo. 4 litrowy XC90 potrzebuje średnio 12-14 litrów benzyny na setkę. Tak przynajmniej wskazują jego użytkownicy.
Ale to wciąż niemal 4 litry więcej niż w Lexusie. Zakładając, że przebiegi służbowego auta nie należą do najniższych, w skali tysięcy przejechanych kilometrów jest to znacznie mniejszy wpływ na środowisko.