Według wyników exit poll IPSOS, za tvn24.pl pierwszą turę wyborów prezydenckich wygrał urzędujący prezydent Andrzej Duda. Nie rozstrzygnął jednak całych wyborów na swoją korzyść w pierwszej turze, ponieważ zebrał 41,8 proc. głosów. Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zebrał 30,4 proc. I to między nimi rozstrzygnie się wyborczy pojedynek w drugiej turze, zaplanowanej na 12 lipca.
Podium zamyka Szymon Hołownia z wynikiem na poziomie 13,3 proc. Kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak zebrał 7,4 proc. głosów.
Pracodawcy mają pytania
Prezydent Konfederacji Lewiatan Maciej Witucki nie jest zaskoczony takimi wynikami głosowania. – Spodziewam się natomiast, że teraz – przed drugą turą - poznamy szczegółowe programy obu kandydatów, bo na to dotąd nie było tak dużo czasu – wskazuje Witucki w rozmowie z money.pl.
- Ale umówmy się, jeśli chodzi o gospodarkę, to prerogatywy głowy państwa nie są aż tak duże. Natomiast prezydent ma ogromne znaczenie, jeśli chodzi o jakość stanowienia prawa. O tym jako przedsiębiorcy przekonaliśmy się choćby ostatnio przy tarczach antykryzysowych. Dlatego, jako Rada Przedsiębiorczości zrzeszająca dziewięć największych organizacji pracodawców, już w środę wystosujemy oficjalnie do obu kandydatów pytania dotyczące jakości prawodawstwa. I będziemy się domagali jasnych deklaracji w tym temacie – dodaje.
Główny ekonomista Pracodawców RP Sławomir Dudek zgadza się, że dotąd w kampanii nie były zbyt widoczne tematy gospodarcze. – Życzyłbym sobie poważnej rozmowy o długofalowych problemach, a obawiam się licytacji na obietnice. Bo mamy poważne problemy, które obecny kryzys trochę zepchnął na dalszy plan. Mówię o demografii, mówię o potrzebie deregulacji gospodarki. To zresztą pokazały tarcze antykryzysowe. Proszę zwrócić uwagę ile tam było wymienionych obowiązków przedsiębiorców, których przez epidemię nie można było realizować. I te obowiązki trzeba było ustawowo zawieszać – zauważa ekspert w rozmowie z money.pl
Licytacja na obietnice
Jak dodaje, chciałby także, żeby kandydaci zobowiązali się do wznowienia dialogu społecznego – ponieważ obecnie zmiany w prawie często nie są uzgadniane z tymi, których bezpośrednio dotyczą.
- Mamy taki pas transmisyjny: prezydent podpisuje niemal wszystko, co przygotuje rząd i z dnia na dzień budzimy się w nowej rzeczywistości – zauważa Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju. – Prezydent nie ma szczególnych możliwości kształtowania polityki gospodarczej, ale nie musi podpisywać ustawy pisanej trzy dni i uchwalonej w nocy. A taka refleksja jest naprawdę bardzo potrzebna – dodaje.
Jak wskazuje, przez ostatnie cztery lata w prawie podatkowym było ponad 70 zmian, a pod względem skomplikowania systemu podatkowego zajmujemy drugie miejsce w Europie, po Bułgarii. Nie ma natomiast wątpliwości. Czekają nas dwa tygodnie bardzo zaciętej kampanii.
Tego samego zdania jest Sławomir Dudek. - Z punktu widzenia biznesu i pracodawców to wcale nie jest dobrze. Szczególnie jeśli pojawią się populistyczne propozycje. Wtedy pojawia się naturalne pytanie: kto za to zapłaci. W ostatnich wyborach też pojawiały się obietnice, a po wyborach pojawiła się wizja podatku cukrowego i zmiany akcyzy. Boimy się więc walki na obietnice, bo zapłacić za nie będą musiały zapłacić firmy. W podatkach – podsumowuje.
Wszyscy rozmówcy money.pl są zgodni: wybory nie są rozstrzygnięte, bo na pozostałych kandydatów zagłosowało kilka milionów Polaków. I to o ich głosy Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski muszą zawalczyć.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie