Jak mówił Kaczyński, prowadzona przez rząd PiS polityka wzrostu płac nie koliduje z polityką socjalną i prowadzi do rozwoju gospodarczego.
Zdaniem prezesa PiS, jednym z najważniejszych elementów polityki gospodarczej powinna być stymulacja popytu.
- Przedwojenna polska miała problemy z rozwojem, bo popyt był bardzo niski. My ten popyt zwiększamy - powiedział Kaczyński. - To metoda skuteczna w czasach koniunktury, ale będzie też skuteczna w razie kryzysu.
Prezes PiS nawiązał tym samym do zwiększenia płacy minimalnej, która od przyszłego roku wzrośnie do 2600 złotych brutto.
W kolejnym roku ma to być 3 tys. zł, a w 2023 roku - 4 tys. zł - wynika z deklaracji wyborczej prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
- Podnoszenie płac prowadzi do procesu, który jest konieczny dla rozwoju. Rozwój dokonuje się wtedy, kiedy się to opłaca. A inwestowanie w postęp opłaca się wtedy, kiedy praca jest stosunkowo droga - powiedział Kaczyński podczas spotkania w Warszawie. Dodał, że na kontach przedsiębiorstw leżą pieniądze, które "powinny pracować".
Kaczyński wspomniał też o wielkich inwestycjach, które mają stymulować gospodarkę. Wymienił m.in. budowę kanału przez Mierzeję Wiślaną i Centralny Port Komunikacyjny.
- Nie chcemy ograniczać się do redystrybucji, która kiedyś była wyznacznikiem państwa dobrobytu. Nam chodzi o dobrobyt naprawdę. Chcemy dogonić przeciętną w UE w ciągu najwyżej 12 lat, a Niemcy w ciągu 21 lat - zadeklarował prezes PiS.
- I nie chodzi o dzisiejszy poziom Niemiec, ale o ten, który będzie za jakieś 19 lat. Mamy szanse być na tym samym poziomie, jeśli chodzi o PKB i płace. Dziś mamy niewiele ponad 50 proc. siły nabywczej przeciętnej niemieckiej płacy. A to powinno być 100 proc - powiedział Kaczyński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl