O godz. 7 rano otwarto niemal 25,5 tys. obwodowych komisji wyborczych. Uprawnionych do głosowania jest ponad 30 mln Polaków. PKW podała, że do godz. 17 wydano karty do głosowania dla ponad 14 mln osób. Do urn wyborczych poszło już dokładnie 47,89 proc. uprawnionych do głosowania.
Lokale wyborcze otwarte są od godziny 7 rano do 21. Państwowa Komisja Wyborcza apeluje, by oddania głosu nie zostawiać na ostatnią chwilę.
- Każdy wyborca, który przybędzie w niedzielę do lokalu wyborczego przed godz. 21, odda głos – powiedziała szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich w 2015 r.
Dla porównania, w pierwszej turze wyborów prezydenckich w 2015 r. frekwencja na godzinę 17 wyniosła 34,41 proc. W sumie pięć lat temu do urn poszło niewiele ponad 15 mln Polaków, a więc frekwencja wyniosła 48,96 proc. Jeśli chodzi o zainteresowanie wyborami, Polacy mieszkający za granicą zdecydowanie zawstydzili mieszkających w kraju. Frekwencja wśród Polonii wyniosła 84,39 proc. Wśród Polaków za granicą zwyciężył Paweł Kukiz, zdobywając poparcie na poziomie 38,36 proc.
Przypomnijmy, że o głosy wyborców walczyli wtedy Grzegorz Braun, Andrzej Duda (PiS), Adam Jarubas (PSL), Bronisław Komorowski (z poparciem PO), Janusz Korwin-Mikke (ugrupowanie KORWiN), Marian Kowalski (Ruch Narodowy), Paweł Kukiz (muzyk), Magdalena Ogórek (z poparciem SLD), Janusz Palikot, Paweł Tanajno (Demokracja Bezpośrednia), Jacek Wilk (Kongres Nowej Prawicy).
Z kolei w drugiej turze wyborów w 2015., gdy o fotel prezydenta walczył Andrzej Duda i Bronisław Komorowski, frekwencja wyniosła 56 proc., a więc o 8 pkt proc. więcej niż w pierwszej turze.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl