Wciąż nie ma pewności, czy wybory prezydenckie odbędą się w takiej formie, jaką forsuje PiS. Sprzeciwiają się temu partie opozycyjne, Polacy również z niechęcią przyglądają się uporowi PiS-u.
Niezależnie od wątpliwości i znaków zapytania, odpowiedzialny za Pocztę minister aktywów państwowych Jacek Sasin zarządził przygotowania do wyborów. On też nadzoruje przygotowania do wyborów prezydenckich.
- Szkoda, że opozycja w Senacie blokuje ustawę o głosowaniu korespondencyjnym. Wszystko byłoby prostsze, gdyby nie ich obstrukcja. Nie wiem, czy jest to odpowiedzialne zachowane. Senatorowie przekraczają swoją misję – powiedział przed kilkoma dniami.
Wicepremier uważa, że wszyscy, którzy nawołują do zmiany pierwotnego terminu wyborów z 10 maja "wzywają do złamania konstytucji". Twierdzi również, że marszałek Senatu Tomasz Grodzki chce "zdestabilizować państwo dla interesu partykularnego".
Nie dziwi więc złożone w rozmowie z "Super Expressem" zapewnienie, że karty do głosowania zostaną dostarczone jeszcze przed wejściem ustawy w życie.
- Tak, musimy to zrobić, by mieć pewność, że Polacy dostaną pakiety wyborcze. Działamy w oparciu o regulacje prawne, które wynikają z tarczy antykryzysowej i decyzji premiera - przekonywał.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl