- Na miejscu działają już strażacy ze służby zakładowej, a także jednostki zawodowe i ochotnicze. Dysponowane są kolejne siły i środki. Nie potrafię powiedzieć jeszcze, czy jest to bardzo wielkie zagrożenie. Organizujemy duże działania - powiedział Jekiełek.
Strażak dodał, że pojawiło się zadymienie. - Ono powstało już z racji samego produktu. Z tego co wiem, to jest to coś związanego z kauczukiem. Z zewnątrz ognia nie widać - powiedział.
Pożar objął zewnętrzne elementy instalacji do produkcji kauczuku. Pojawienie się ognia zwiastował wybuch. Jekiełek tłumaczył, że "nie palą się budynki", ale instalacja zewnętrzna pomiędzy budynkami.
- Służy ona do oczyszczania pary wydostającej się z instalacji - tłumaczy rzecznik strażaków.
Z informacji, którą otrzymały służby od kierownictwa zakładu, wynika, że nikt nie został poszkodowany. Strażnicy uzyskali zapewnienie, że pracownicy są bezpieczni.
Jekiełek zastrzegł, że akcja gaszenia potrwa najpewniej dłuższy czas. Uczestniczy w niej wiele jednostek strażackich.
Rzecznik oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka poinformowała, że nieprzejezdna jest w tej chwili ulica Unii Europejskiej w Oświęcimiu, która przebiega wzdłuż zakładów. Została wyłączona z ruchu, by ułatwić dojazdu na miejsce służbom ratunkowym. Przejezdna jest natomiast równoległa do niej krajowa 44.