Gdański ratusz zdementował doniesienia na temat wycieku danych z Budżetu Obywatelskiego. Urząd przyznał, że mogło dojść do pomyłki i omyłkowo podpisy poparcia projektu zostały dołączone do systemu. Zostały one jednak usunięte.
- W związku z tym, że w przestrzeni medialnej pojawiły się nieprawdziwe informacje o wycieku danych z gdańskiej platformy Budżetu Obywatelskiego, informujemy, że nieprawdą jest, że doszło do wycieku danych z systemu Budżetu Obywatelskiego – poinformowała p.o. dyrektor biura ds. Rad Dzielnic i współpracy z mieszkańcami Sylwii Betlej.
To nie wyciek. To listy poparcie projektów
Urzędniczka dodała też, że listy poparcia wniosków zostały załączone przez autorów projektów, którzy samodzielnie umieszczali i opisywali je w systemie oraz dodawali załączniki. W ostatniej edycji Budżetu Obywatelskiego w Gdańsku złożono ponad 700 wniosków.
- Na etapie weryfikacji są one edytowane także przez wnioskodawców. Dbając o jak najszerszą informację o złożonych projektach, udostępniamy dla mieszkańców wszystkie opisy projektów wraz z informacją o weryfikacji. W przypadku czterech wniosków, złożonych przez dwóch wnioskodawców, załączono także listy, co nie zostało zauważone przed głosowaniem. W przyszłej edycji wprowadzimy na każdym etapie, dodatkowe zabezpieczenia przy weryfikacji załączników — powiedziała Betlej.
Portal "Dziennika Bałtyckiego" napisał w niedzielę, że na platformie, na której zarządzano projektami Budżetu Obywatelskiego, doszło do wycieku danych osobowych.