Wyglądają jak sorbety wyciskane z wąskiej tubki. W przeciwieństwie do nich, te mają jednak 4 proc. alkoholu, o czym informuje napis na opakowaniu. Są w sprzedaży w kilku smakach - daiquiri, pinacolada, mojito i vodka-lemon. Mowa o IceShotach produkowanych przez firmę Lody Jan z Koszalina.
Alkolody w dziale mrożonek
Jak podaje portal wpoznaniu.pl, czytelnik portalu na osiedlu Kopernika w Poznaniu, w jednej z popularnych sieci marketów w lodówkach z lodami znalazł wspomniane "alkolody".
Produkt nie jest nowością na rynku, jest dostępny w sklepach od kilku lat. Jednak w przeciwieństwie do niesławnych alkotubek firmy OLV S.A. nie doczekał się tak samo głośnej krytyki ze strony mediów oraz władz państwowych. Mimo, że - zdaniem czytelnika wpoznaniu.pl - "nietrudno je pomylić z normalnymi lodami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Redakcja lokalnego portalu kontaktowała się z producentem lodów IceShot, jednak nie otrzymała odpowiedzi. Firma Lody Jan chwali się produktem na swojej stronie internetowej.
Afera o alkotubki
W myśl projektu nowego rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia, napoje spirytusowe wprowadzane na rynek muszą być absolutnie jednoznaczne i nie wprowadzać w błąd co do informacji pozwalających na ich identyfikację i odróżnienie od innych produktów spożywczych. Szczególnie ważne jest to w kontekście artykułów spożywczych dla dzieci.
Afera o alko-tubki. Ekspertka: "niemoralny produkt"
Napoje alkoholowe o pojemności nie większej niż 300 ml mogą być oferowane wyłącznie w puszkach lub szklanych opakowaniach. Zmiana dotknęłaby zatem także "alkolody" produkowane przez firmę Lody Jan, których objętość wynosi 110 ml.
Przypomnijmy, że na początku października w Polsce wybuchła afera o alkotubki, czyli produkty Voodoo Monkey firmy OVL, których opakowania wyglądem przypominały musy owocowe. W ich krytykę zaangażował się sam premier Donald Tusk.
- Postawiłem na baczność wszystkich urzędników, którzy mają za zadanie znaleźć absolutnie skuteczne metody przeciwdziałania temu procederowi - mówił premier.
W konsekwencji tych zdarzeń firma OVL wycofała alkotubki z rynku. "Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV S.A. podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację" - informował zarząd spółki OLV S.A. w mailu przesłanym redakcji money.pl.
Projekt nowego rozporządzenia mającego na celu przeciwdziałanie uzależnieniu od alkoholu został natomiast przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia.