Uwagę na ubywające wydziały pracy zwróciła "Gazeta Wyborcza". Dziennik przytacza przy tym obietnice Prawa i Sprawiedliwości, które miało "zwrócić sądy obywatelom". Rzeczywistość zweryfikowała jednak część planów.
Jak podaje "Wyborcza", do likwidacji przeznaczono 12 wydziałów, w których można dochodzić swoich praw pracowniczych. Dla obywateli oznacza to dalekie podróże, które czasami mogą się wręcz nieopłacać, jeśli sprawy nie dotyczą wielkich kwot. Jak czytamy, po likwidacji wydziału pracy w Świeciu, do najbliższego odpowiednika w Bydgoszczy będzie trzeba jechać 47 km. Mieszkańcy Bartoszyc w woj. warmińsko-mazurskim będą mieli za to do pokonania 72 km do stolicy regionu - Olsztyna.
Zostawiasz krytyczne komentarze na profilach firm? Uważaj, są już wyroki
Na Warmii i Mazurach zlikwidowane mają być także wydziały w Biskupcu i Szczytnie, w Wielkopolsce zniknie wydział gnieźnieński, na Dolnym Śląsku do likwidacji przeznaczono wydziały w Głogowie i Zgorzelcu, na Śląsku w Myszkowie, Jaworznie, Pszczynie i Mysłowicach, a w woj. świętokrzystkim w Starachowicach.
Co jest przyczyną likwidacji wydziałów? W uzasadnieniu projektu zmian poinformowano, że wydziały są małe, a ich utrzymywanie "sprzeczne z zasadą racjonalnego wykorzystania kadr".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl