- Chyba przegrałem - mówi dr Maciej Kawecki. Był on do niedawna rządowym ekspertem, pomagającym wdrożyć w Polsce RODO. Unijne rozporządzenie miało między innymi przestraszyć nieuczciwych telemarketerów. Wygląda na to, że jednak nie przestraszyło. Bo namolni telemarketerzy wydzwaniają nawet do Kaweckiego, oferując mu... promocję na węgiel.
- A już myślałem, że ze zjawiskiem spamu telefonicznego jest lepiej - napisał na Facebooku Kawecki, który obecnie jest dziekanem Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie.
Dr Kawecki nie jest jedyny. Telemarketerzy wciąż wydzwaniają do Polaków na potęgę. Jednym próbują sprzedać węgiel, innym garnki, a jeszcze innym oferują "darmowe" vouchery na odkurzacz czy wyjazd nad morze.
Tymczasem telemarketer wydzwaniać do nas nie może, o ile nie ma naszej zgody. Zabraniają tego przepisy z 2014 roku. Dodatkowym straszakiem miało być RODO. I rzeczywiście - firmy, które nieuczciwie wykorzystują dane już są już surowo karane. Pierwsza w Polsce kara w związku z RODO wyniosła niemal milion złotych.
Czemu więc kary wciąż nie odstraszają telemarketerów?
- Często takie firmy powstały przed tymi zmianami w prawie i po prostu nie mogły się dostosować do zmian. A często mają po prostu wkalkulowane ryzyko kar w swoją działalność - uważa Jakub Wezgraj, ekspert prawny w dziedzinie ochrony danych osobowych z kancelarii ODOEkspert.
- Takie firmy działają na wielką skalę, wykonują dziesiątki tysięcy telefonów. A przecież zawsze ktoś spośród takiej liczby osób skusi się na voucher, na przykład na darmowy wyjazd do Władysławowa. Na tym opiera się ten biznes - dodaje Wezgraj.
Czytaj też: Firmy nie mogą badać pracowników alkomatem. Abramowicz: "To błędna interpretacja przepisów"
"Prosty trik"
Co więc zrobić, gdy dzwoni telemarketer do nas regularnie wydzwania, a my nie potrzebujemy nowego zestawu garnków? - Dostając taki telefon, najlepiej zapytać jaka firma dzwoni i skąd ma nasze dane - opowiada ekspert. Zgodnie z przepisami, firma powinna nam takie dane podać. - Fakt, czasem po takich pytaniach od razu telemarketer się rozłącza - dodaje jednak Jakub Wezgraj.
Co więc zrobić? Wezgraj proponuje prosty trik. - Można zaznaczyć, że rozmowę się rejestruje – i że jeśli telefony się powtórzą to wniesiemy skargę do prezesa UODO. Często to działa. Telemarketerzy działają na podstawie skryptów i zwykle zaznaczają klientów, z którymi mogą być problemy - mówi money.pl ekspert.
Można też po prostu blokować wybrane numery telemarketerów, od których telefonów sobie nie życzymy. Zaczynają też powstawać w internecie listy podejrzanych numerów telefonicznych. - Czasem jednak telemarketerzy dzwonią z numerów zastrzeżonych. Tych jednak można z zasady po prostu nie odbierać - mówi nam Jakub Wezgraj.
Specjalista od ochrony danych osobowych zaznacza jednak, że nie wszystkie firmy z branży call center łamią przepisy. - Chcę podkreślić, że są firmy call center, które działają w bardzo uczciwy sposób. One mają wśród klientów na przykład firmy finansowe czy motoryzacyjne. One nie mogą sobie pozwolić na żadną taką wpadkę, na przykład na łamanie RODO, bo wiedzą, że konsekwencje prawne i wizerunkowe byłyby bardzo bolesne - mówi Wezgraj.
Jak więc powinna działać taka firma, by wszystko było lege artis? - W pierwszej kolejności powinniśmy dostać informację od takiego call center o tym, że określony podmiot zebrał dane i dlaczego je przetwarza. Jeśli zgodzimy się na przetwarzanie danych, to taka firma może do nas dzwonić. Ale jeśli nie pozyskała zgody, to nie ma do tego prawa - mówi ekspert.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja wymusi w prawie zmiany, ale nie powinny one być wprowadzane w pośpiechu
Pozostaje pytanie, skąd właściwie firmy telemarketingowe mają w ogóle nasze dane. Wezgraj opowiada, że często zbierają one numery, które pozostawiamy na stronach internetowych czy mediach społecznościowych. Później często takie numery są "sprawdzane".
Sam Jakub Wezgraj przyznaje, że dostaje często "głuche telefony" - ktoś dzwoni, jest sygnał - i po chwili następuje rozłączenie. Ekspert podejrzewa, że to właśnie systemy firm telemarketingowych sprawdzają w ten sposób, czy zebrane w internecie numery telefonów ciągle są aktywne.
W programie "Money. To się liczy" dr Kawecki jednak dodawał, że czasem telemarketerzy mogą do nas dzwonić przez przypadek. Opowiadał, że ma nowy telefon. Więc może poprzedniemu właścicielowi numeru ktoś sprzedawał węgiel - i zgoda na przedstawianie ofert została przypisana do konkretnego numeru.
- I to jest OK. Ja mówię, że sobie tego nie życzę - i mój telefon musi być niezwłocznie usunięty z bazy. Ale w tym przypadku usłyszałem, że mój numer został wylosowany. A to na pewno nie jest prawdą. W rzeczywistości pewnie ktoś nielegalnie pozyskał mój numer - dodał Kawecki.
- Może od [czasu funkcjonowania RODO] jest takich telefonów trochę mniej. Ale ciągle jest bardzo dużo. Ta moja walka z tym nie została póki co wygrana - przyznał dziekan Wyższej Szkoły Bankowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl