Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Wyjazd z dzieckiem do hotelu? Grożą za to wysokie kary

124
Podziel się:

Nowe przepisy dotyczące ograniczeń w przyjmowaniu hotelowych gości nie dają policji ani sanepidowi uprawnień, by podważać oświadczenia złożone przez gości. W praktyce ukarani mogą zostać tylko ci, którzy oświadczeń wcale nie złożą lub w "podróż służbową" zabiorą osoby towarzyszące - szczególnie dzieci.

Wyjazd z dzieckiem do hotelu? Grożą za to wysokie kary
Podróż słuzbowa z dzieckiem? Uważaj, grożą za to wysokie kary. (GETTY, Artyom Geodakyan/TASS, Artyom Geodakyan)

Jeden z gości hotelowych z Radisson w Szklarskiej Porębie w ciągu jednego dnia aż dwa razy sprowadził do hotelu policję. Za pierwszym razem dzwonił z informacją, że posiłki wydawane są tam na stołówce, zamiast do pokoi, a drugi raz, że nie są zachowane bezpieczne odległości i dystans społeczny.

Podinspektor Edyta Bargowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, w rozmowie z money.pl przyznaje, że w jednym z hoteli w Szklarskiej Porębie faktycznie trwają czynności sprawdzające, czy nie doszło tam do naruszenia przepisów ustawy antycovidowej.

- Na razie żaden wniosek do sanepidu nie został skierowany w tej sprawie - zaznacza podinspektor Bargowska.

Zobacz także: mBank webinar odc. 5: Świat inwestycyjny jest dla Ciebie otwarty

Policjantka przypomina, że kontrola w hotelu została wszczęta na wniosek konkretnego klienta hotelu. Policja nie może bez konkretnych podstaw wchodzić i sprawdzać hoteli ani przebywających w nich gości. Dopiero jeśli funkcjonariusze pozyskają informacje, że mogło tam dojść do naruszenia prawa, podejmują interwencję.

"Donos był robieniem burzy w szklance wody i taniej sensacji. Rozporządzenie wprowadzające nowe i kolejne obostrzenia ograniczające funkcjonowanie hoteli, nie komentując ich zasadności przy otwartych centrach handlowych, zostało opublikowane po godzinach pracy w piątek i do tego w nocy, a obowiązywało od soboty, na co nie sposób było się przygotować" - pisze z kolei w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji dyrektor hotelu, Piotr Taracha.

Dodaje, że hotelarze mierzą się obecnie nie tylko z potężnym kryzysem, ale również chaosem prawnym. Jako przykład podaje dwie różne interpretacje przepisów dotyczących działania przyhotelowych basenów.

"Ministerstwo Zdrowia twierdziło, że mogą one działać natomiast Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii wręcz przeciwnie, podkreślało, że obowiązuje zakaz" – przypomina hotelarz.

I dodaje: "Walczymy o przetrwanie i zrobimy wszystko, żeby jakimś cudem wyjść obronną ręką wraz z zespołem z tej pandemii, oczywiście w granicach prawa".

Dyrektor Taracha podkreśla, że zdarzenia te miały miejsce w weekend, w którym wdrażali nowe procedury i hotel przenosił się na nowy system dostawy posiłków do pokoi. Procedury te zaczęły funkcjonować od poniedziałku. Policja ze zrozumieniem przyjęła wyjaśnienia hotelu i dostali tylko pouczenie.

W przepisach jest luka

To, że hotelarz ze Szklarskiej Poręby wyszedł z opałów obronną ręką, a sanepid nie wlepił jeszcze kary żadnemu hotelowi w Polsce, nie znaczy, że wkrótce się to nie zmieni.

Jak podaje rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar, w przypadku stwierdzenia naruszeń prawa, kara (do 30 tys. zł) zostanie nałożona solidarnie zarówno na hotel, jak i przebywających w nim turystów.

Tak będzie m.in. w sytuacji wykrycia przez inspektorów braku złożenia przez gościa hotelowego oświadczenia oraz w sytuacji, w której osoba delegowana zabierze ze sobą do hotelu rodzinę, w tym dzieci.

- Rozumiemy, że branża hotelarska walczy o przetrwanie i jest w dramatycznej sytuacji, ale w jeszcze bardziej dramatycznej sytuacji są ci, którzy leżą teraz w szpitalach pod respiratorami i walczą o życie – przypomina Jan Bondar.

Rzecznik dodaje, że jeśli będziemy oszukiwać i obchodzić przepisy, powrót do normalności wydłuży się i ucierpią na tym wszyscy.

Problem w tym, że policja oraz sanepid, które są odpowiedzialne za egzekwowanie nowego prawa, do końca skutecznie robić tego nie mogą. W przepisach jest luka. Brakuje też jasnej ich wykładni.

Oświadczenia bez mocy prawnej?

Jeśli ktoś złoży fałszywe oświadczenie, że jest w delegacji, a w niej nie jest – z wielu powodów za to już nie odpowie.

Inspektorzy sanitarni nie mogą badać i podważać prawdziwości złożonego oświadczenia. Potwierdzają to również prawnicy.

- Teoretycznie, ale tylko w przypadku pracowników, w kontrole oświadczeń mogłaby się zaangażować Państwowa Inspekcja Pracy, która sprawdzałaby, czy delegacja nie pokrywa się z terminem urlopu wypoczynkowego danego pracownika – mówi adwokat Anna Coban. Dodaje jednocześnie, że ta opcja nie wchodzi w grę w przypadku osób samozatrudnionych.

Prawniczka zwraca również uwagę na fakt, że składanie fałszywych oświadczeń podlega odpowiedzialności karnej, ale tylko, jeśli dana osoba składa je pod rygorem odpowiedzialności prawnej.

Tymczasem ani w ustawie, ani w żadnym rozporządzeniu takiego wymogu nie ma. Oświadczania składane przez gości hotelowych są więc oświadczeniami wiedzy i na ich podstawie pociągnięcie do odpowiedzialności karnej nie będzie możliwe.

To nie prawo, ale zarządzenie strachem

O wykładnie i przepisy wykonawcze do ustawy zapytaliśmy również Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii.

Z ich biura prasowego otrzymaliśmy bardzo krótką informację, że nasze pytania są poza zakresem właściwości tego resortu.

- To, co ma teraz miejsce w Polsce, to zarządzanie strachem, które z prawem nie ma wiele wspólnego - uważa Grzegorz Sokoliński, przewodniczący Lokalnej Organizacji Turystycznej i były burmistrz Szklarskiej Poręby.

Dodaje, że kontrole w hotelach mogą odbywać się jedynie na podstawie donosów, a to jest szczucie jednych Polaków na drugich.

Zdaniem Sokolińskiego efekt tej akcji będzie taki, że z obawy o utratę środków pomocowych z PFR i zakaz występowania o nową pomoc do państwa, duże hotele i pensjonaty wstrzymają przyjęcia gości w sezonie zimowym.

Turyści pójdą do prywatnych kwater, gdzie poziom bezpieczeństwa sanitarnego jest dużo niższy. I zamiast mniej, zakażeń po feriach zimowych będzie dużo więcej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(124)
WYRÓŻNIONE
Adam
4 lata temu
Ale to jest polskie-donosić. Co za naród?
hiote;l
4 lata temu
nawisko gościa będzie w każdym hotelu w kraju i za granica tak jak i nazwa firmy . Współczuje nikt nikogo z tej firmy nie przyjmie do hotelu
Raffaell
4 lata temu
Zomo czuwa. Co się dzieje z tym narodem!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (124)
nagaStudentka
4 lata temu
Nie bede nikogo przekonywal. Lepper tez.probowal, a krajem po 10 latach nadal kieruja.Ci sami kryminalisci. Ale zadam tylko pare pytan. Jaki zwiazek ma to, ze w miescie Wuhan, w miescie w ktorym jako pierwsze na sweicie juz 2018 roku wybudowali az 10 tysisecy nadajnikow 5g i akurat na wszystkie miasta na swiecie tam wybuchla epidemia?? A teraz dyskoteki sa otwarte a wirus uciekl?? W milionowym miescie sobie z nim poradziali? Jaki zwiazek ma to, ze rok po wprowadzeniu 5g ludzie umieraja od grypy ktore zawsze istnialy?? Dlaczego lekarze chorych na grype podlaczaja ich pod respiratory? Przeciez ich organizmy i tak sa juz na skraju wyczerpania, a respirator sieje ogromne spustoszenie w plucach? Ten wirusik to tylko przykrywka. Scenariusz.jest genialny. Kiedy rok temu wyznawcy teorii spiskowych probowali reszte oswiecic ze wirus to blef, w 99procentach zostawali wysmiewani. Po roku lwia czesc spoleczenstwa mysli ze jest cwana. Duzo osob sie nie chce szczepic. Ale taki byl plan. Tylko czesc spoleczenstwa ma sie.szczepic. Lock downy maja trwac. Ludzie teraz beda umierac, a male i srednie firmy maja upadac. To sie nazywa globalizacja. Tylko milionerzy a przede wszystkim miliarderzy maja przetrwac. amajzon np pomnozyl zyski w tym roku. Mamy byc biedniesji, skloceni, zmanipulowani, mamy byc pojedenczymi jednostkami najlepiej z kodem kreskowym. a biorac pod uwage chemie w zarciu, szczepionki, 5g i reszte czynikow. Mamy zyc po to aby pracowac pomijajac starzenie sie na emeryturze. Mamy szybko umierac. Zydzi tez jechali waganoami potulnie jak owce. Wyzawcow teorii okragles ziemi wieszano, a papierosy w latach 70tych nie byly szkodliwe. Nie bede pisal dlaczego film w ktorym glownym tematem jest kanibalizm nosi tytul "milczrnie owiec" bo to juz jest wg mmie szczyt zla na swiecie.
CCC
4 lata temu
Wyjazd z dzieckiem nie jest i nie nosi cech wyjazdu służbowego zaś z " asystenką" do "stukania" już tak!
anioł
4 lata temu
Czas ukrócić niekorzystne dla społeczeństwa cwaniactwo
Hieny
4 lata temu
Hotelarze dbaja o siebie, każdy to wie i wiemy też ze tylko kasa sie dla nich liczy a nie twoje zdrowie.Później do hotelu pod respirator a i ich to też nie rusza - tylko kasa.
Wolak
4 lata temu
A jak założę sutannę i pojadę z ministrantem to co wtedy?
...
Następna strona