Południowa Polska kolejny dzień walczy z wielką wodą. W tej chwili wszystkie oczy zwrócone są na Nysę, Wrocław i zbiornik Racibórz. We wtorek rano o stanie infrastruktury, mającej wspomóc walkę z falą powodziową, mówiła premierowi prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska, która kieruje tą instytucją od stycznia 2024 r.
W trakcie sztabu kryzysowego przekazała dwie zaskakujące informacje. Pierwsza dotyczyła nieprognozowanego zrzutu wody, jakiego miał dokonać Tauron. Druga - problemu ze zbiornikiem Buków na Odrze, który wspomaga inny kluczowy w tej chwili obiekt dla Wrocławia i okolic - zbiornik Racibórz.
Polder Buków - mieliśmy przesiąk (sącząca się woda - przyp. red.). Wynikał on z tego, że występuje nielegalny wylot należący do zlikwidowanego zakładu przemysłowego. Niestety zdarza się, że ktoś podkopuje takie instalacje. My o tym nie wiemy. Zasypano rurociąg i utworzono w tym miejscu nasyp. Dziękujemy Państwowej Straży Pożarnej za udział (w tej akcji - przyp. red.) - mówiła Joanna Kopczyńska podczas wtorkowego zebrania sztabu kryzysowego.
Nie ujawniła, o jaki zakład chodzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polder Buków to zbiornik kluczowy dla zbiornika Racibórz. Te dwa obiekty współpracują ze sobą. Buków ma pojemność powodziową sięgającą 57 mln m sześc. Pojemność Raciborza to 185 mln m sześc.
Budowę Polderu Buków zainicjowano w 1989 r. W 1997 r. była na półmetku. "W lipcu 1997 r. dolinę nadodrzańską nawiedziła katastrofalna powódź, której rozmiary przewyższyły najśmielsze oczekiwania. Polder Buków nie był jeszcze gotowy do przyjęcia powodzi" - informują na swoich stronach Wody Polskie.
Zbiornik został oddany do do eksploatacji w 2002 r. Spiętrzanie wody z obecnej fali powodziowej rozpoczął w sobotę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wody Polskie: centrum obliczeniowe liczy i patrzy
Prezes Wód Polskich we wtorek na porannym sztabie zapewniała, że ta instytucja "ma świadomość sytuacji".
- Jesteśmy wszędzie. Monitorujemy, patrolujemy i działamy. Nasze centrum obliczeniowe liczy i patrzy, jak ze zbiorników schodzi woda, a potem określa, ile możemy przykręcić, ewentualnie odkręcić. (Ono cały czas - przyp. red.) pracuje - zapewniała.