Kwestia zawieszenia lotów polskiego przewoźnika przez przestrzeń Białorusi to skutek niedzielnego wymuszenia lądowania samolotu Ryanair w Miśku i porwania białoruskiego opozycyjnego dziennikarza Ramana Pratasiewicza. O decyzji LOT-u poinformowało RMF24.
W poniedziałek na unijnym szczycie zdecydowano o wprowadzeniu zakazu przelotów przez przestrzeń powietrzną UE dla białoruskich linii lotniczych i uniemożliwieniu im dostępu do portów lotniczych UE.
W Brukseli zaapelowano także do przewoźników lotniczych mających siedzibę w UE o unikanie przelotów nad Białorusią.
LOT zawiesza połączenia z Białorusią
"Zawiesiliśmy połączenia LOT-u do Mińska; wyznaczone zostały alternatywne trasy dla lotów odbywających się nad terytorium Białorusi" - powiedział PAP rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski. Decyzja LOT-u podyktowana jest sytuacją ze zmuszeniem do awaryjnego lądowania na mińskim lotnisku samolotu linii Ryanair, który odbywał kurs z Aten do Wilna.
Samolot był eskortowany w towarzystwie myśliwca uzbrojonego w rakiety powietrze-powietrze. Po wylądowaniu na płycie lotniska w Mińsku doszło do zatrzymania białoruskiego opozycjonisty i dziennikarza Ramana Pratasiewicza.
LOT boi się uprowadzenia?
Decyzja LOT-u ma znaczenie nie tylko dla osób podróżujących z Polski do Białorusi, ale także dalej - w głąb Rosji oraz do krajów azjatyckich - Chin, Japonii, czy Korei Południowej. Samoloty polskiego przewoźnika realizując te trasy będą omijały przestrzeń powietrzną Białorusi i leciały dłuższą trasą, np. przez kraje nadbałtyckie. Wpłynie to na czas przelotu.
Decyzja LOT-u powiązana jest z rekomendacją wydaną podczas szczytu Unii, który odbył się w poniedziałkowy wieczór. Zdecydowano na nim o wprowadzeniu zakazu lotów dla białoruskich linii lotniczych w przestrzeni Unii Europejskiej i zablokowaniu Biełavii możliwości korzystania z portów lotniczych położonych w UE. Wspólnota zaapelowała także do przewoźników o zawieszenie lotów do Białorusi i niekorzystanie z przestrzeni powietrznej tego kraju.
Prócz LOT-u decyzję o zawieszeniu połączeń z Białorusią podjęły inne europejskie linie, między innymi AirBaltic (Łotwa), KLM-AirFrance (Holandia/Francja), Lufthnasa (Niemcy), Czy UIA (Ukraina).
Uprowadzenie samolotu
Samolot linii Ryanair relacji Ateny-Wilno został w niedzielę zmuszony do awaryjnego lądowania w białoruskim Mińsku z powodu alarmu bombowego. Białoruskie władze zawróciły samolot niemalże przed samą granicą białorusko-litewską. W celu odeskortowania samolotu na lotnisko w stolicy Białorusi użyto myśliwców MiG-29 uzbrojonych w pociski typu powietrze-powietrze. Władze Białorusi utrzymują, że dostali informacje od Hamasu o bombach podłożonych na pokładzie samolotu.
Po wylądowaniu służby białoruskie zatrzymały kilku pasażerów, w tym białoruskiego opozycjonistę, blogera oraz byłego współredaktora kanału Nexta - Ramana Pratasiewicza. Białoruscy opozycjoniści wskazują, że samolot w Mińsku opuściło 6 osób - dwóch obywateli Białorusi oraz czwórka Rosjan.
Raman Pratasiewicz jest przez władze białoruskie oskarżany o organizowanie akcji naruszających porządek publiczny, a także o podżeganie do nienawiści - wskazuje RMF FM. Pratasiewicz oraz Sciapan Puciła - założyciel Nexty, opozycyjnego i antyrządowego medium, wpisani są na białoruską listę organizacji terrorystycznych. Logotyp kanału Nexta i jego kanał w serwisie Telegram są uznane przez władze w Mińsku za ekstremistyczne.