Główny Urząd Statystyczny opublikował w środę najnowsze wyliczenia dotyczące zarobków w firmach zatrudniających conajmniej 10 pracowników. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w czerwcu dokładnie 5 104 zł brutto.
Oznacza to, że pracodawca wydaje na przeciętnego pracownika 6 150 zł, a ten dostaje do ręki 3 623 zł, jeśli pracuje na umowie o pracę. Po całą resztę rękę wyciąga państwo, zasilając budżet własny oraz budżet funduszy ubezpieczeń społecznych.
W porównaniu z czerwcem 2018 roku zarobki w średnich i dużych firmach są wyższe o 5,3 proc., co jest dużym rozczarowaniem, bo jeszcze w maju rosły w tempie 7,7 proc. rok do roku. Analitycy rynku prognozowali dużo wyższe wzrosty, rzędu 7 proc.
Zobacz też: Polska goni unijne zarobki
"5,3 proc. rok do roku to poniżej nawet najniższej prognozy. Główny winowajca? Ogromne wahnięcie w dniach roboczych (było +1 rdr w maju, w czerwcu -2 rdr). To nie zdarza się często i efekty tego zobaczymy tez w produkcji" - komentują analitycy mBank Research.
Przeciętna podwyżka wyniosła w ciągu roku 256 zł brutto. Rok temu średnie wynagrodzenie było na poziomie 4 848 zł brutto.
W skali miesiąca średnia płaca wzrosła o 47 zł brutto i 33 zł na rękę. Wynagrodzenie brutto było już wyższe w trzech miesiącach: w grudniu 2018 oraz marcu i kwietniu 2019.
5,1 tys. zł brutto to dla wielu kwota, która nie oddaje rzeczywistych wypłat. Trzeba jednak pamiętać, że dane GUS, oprócz tego, że są podawane brutto (a kwota netto pensji jest dużo niższa), uwzględniają jedynie duże i średnie firmy, w których pracuje ponad 6 mln pracowników z 16 mln wszystkich pracujących w gospodarce.
Na dodatek GUS nie liczy zatrudnionych na umowy zlecenie czy o dzieło, którzy są często gorzej wynagradzani, przynajmniej na poziomie brutto.
GUS jednocześnie z danymi o wynagrodzeniach, podał też informację o zatrudnieniu w większych firmach. To wzrosło rok do roku o 2,8 proc. i wynosi obecnie 6 394 tys. W ciągu miesiąca przybyło 13,8 tys. miejsc pracy, a w ciągu roku aż 171,8 tys.
Tym bardziej dziwi, że podwyżki nie były bardziej okazałe. Skoro popyt na pracę rośnie, a zasobów siły roboczej ubywa. Bezrobocie spadło ostatnio poniżej 900 tys. osób. i wynosi obecnie zaledwie 5,3 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl