- Musimy uzbroić się jeszcze w cierpliwość - powiedziała podczas konferencji prasowej w piątek Elżbieta Rafalska.
Wbrew zapowiedziom służb prasowych resortu rodziny i pracy, jego szefowa nie ogłosiła rządowej propozycji podniesienia płacy minimalnej. Zrobiły to już dwie pozostałe strony w Radzie Dialogu Społecznego (RDS) - związki zawodowe i organizacje pracodawców.
- Mamy znakomitą sytuację na rynku pracy, są wszelkie dane, by nie tylko rosło przeciętne wynagrodzenie, ale także rosło minimalne wynagrodzenie i zachowywało relację do przeciętnej płacy - powiedziała jedynie Rafalska.
Minister zwróciła uwagę, że zarówno związkowcy, jak i pracodawcy porozumieli się we własnych środowiskach i wypracowali wspólne propozycje. Związki chcą, by płaca minimalna w 2020 r. wynosiła 2520 zł brutto, a organizacje pracodawców - 2387 zł.
- Ministerstwo wkrótce przedstawi swoją propozycję - zapewniła Elżbieta Rafalska. Zaznaczyła, że propozycja jej resortu najpierw musi zostać skierowana do uzgodnień międzyresortowych, potem trafi na Stały Komitet Rady Ministrów, a dopiero wtedy może zostać przyjęta przez Radę Ministrów.
Jak sama przyznała, czasu na to jest niewiele, ponieważ zgodnie z ustawą o płacy minimalnej rząd musi przedstawić swoją propozycję partnerom w RDS do 15 czerwca.
Wiele wskazuje na to, że na ogłoszenie rządowej propozycji poczekamy do niemal ostatniej chwili. W zeszłym roku MPiPS swoją propozycję poniesienia płacy minimalnej do 2250 zł ogłosiło dopiero 11 czerwca. "Nie" powiedziało wtedy Ministerstwo Finansów, ale ostatecznie Elżbieta Rafalska dopięła swego.
2400 zł, 2450 zł czy 2500 zł?
Ostrożne podejście do kwestii podniesienia wynagrodzenia minimalnego nie powinno dziwić, ponieważ ta decyzja ma nie tylko duże znaczenie dla rynku pracy i całej gospodarki, ale także wpływa na poziom wpływów do budżetu oraz ma bezpośrednie przełożenie na wysokość różnych zasiłków i świadczeń.
"Solidarność", FZZ i OPZZ wspólnie proponują, by płaca minimalna w przyszłym roku wynosiła 2520 zł brutto, czyli aż o 270 zł więcej niż w 2019 r. Zasiadający w RDS związkowcy chcą, by wynagrodzenie minimalne stanowiło 48,2 proc. prognozowanej przez rząd na rok 2020 przeciętnego wynagrodzenia.
Tradycyjnie bardziej zachowawczą propozycję przedstawiły organizacje pracodawców. Wspólna propozycja BCC, Konfederację Lewiatan, Pracodawców RP, Związek Rzemiosła Polskiego i ZPP to 2387 zł brutto, czyli o 137 zł więcej niż obecnie. Pracodawcy przekonują, że wynagrodzenia - w tym minimalne - nie powinny rosnąć szybciej niż produktywność.
Można się spodziewać, że rząd przyjmie wartość pośrednią i - jak pokazuje praktyka ostatnich lat - zaokrągloną do pełnej "50". To oznacza, że najbardziej prawdopodobne opcje są trzy: 2400 zł, 2450 zł i 2500 zł brutto.
Zanim rząd ogłosi swoją propozycję, a następnie do 15 września wypracuje w ramach RDS ostateczną kwotę wynagrodzenia minimalnego, warto zobaczyć, jaki wpływ na inne ustawowe kwoty miałyby wpływ obie znane obecnie propozycje.
Wysokość świadczeń i zasiłków
Gdyby płaca minimalna została w wysokości proponowanej przez stronę związkową, wynagrodzenie za gotowość do pracy i przestój w 2020 r. nie będzie mogło być niższe niż 2520 zł brutto.
Także 2520 zł brutto wyniesie minimalna kwota odszkodowania za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu, mobbing lub dyskryminację. W tej samej wysokości będzie też ustalona minimalna podstawa wymiaru zasiłku chorobowego oraz kwota wolna od potrąceń.
Wynagrodzenie minimalne ma też wpływ na wysokość odprawy z tytułu zwolnień grupowych. Taka odprawa nie może przekraczać 15-krotności płacy minimalnej, co przy propozycji związkowców oznacza 37 800 zł brutto.
To jeszcze nie wszystko. Wynagrodzenie minimalne ma też wpływ na podstawę wymiaru składek ZUS w przypadku niektórych grup ubezpieczonych. Zmianę odczują zleceniobiorcy pracujący na akord, duchowni oraz początkujący przedsiębiorcy.
Osoby, które rozpoczynają działalność gospodarczą, przez pierwsze dwa lata na ubezpieczenia społeczne muszą płacić nie mniej niż 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. Jeśli płaca minimalna osiągnie 2520 zł, podstawa składki na mały ZUS wyniesie 756 zł. To oznacza, że składki społeczne (wraz z chorobową) wyniosą 239 zł.
A gdyby, czysto hipotetycznie, zielone światło dostała propozycja pracodawców? Ucieszą się początkujący przedsiębiorcy, ponieważ podstawa wymiaru składek wyniesie 716 zł, a co za tym idzie, odpowiednio niższe będą składki na ubezpieczenia społeczne: 226 zł.
Z drugiej strony maksymalna wysokość odprawy wyniesie wtedy 35 805 zł.
Wyzwanie dla pracodawców
"Wysokość płacy minimalnej nie dotyczy jedynie stron stosunku pracy - pracownika i pracodawcy, lecz oddziałuje na całą gospodarkę" - wskazuje w komentarzu dla money.pl Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP. Płaca minimalna ma wpływ nawet na wysokość grzywny za przestępstwa skarbowe czy opłaty za egzamin wstępny na aplikację prawniczą.
Ekspertka wskazuje, że poziom minimalnego wynagrodzenia będzie mieć odbicie w stanie budżetu państwa. "Im większy wzrost płacy minimalnej, tym większe wpływy" - wyjaśnia.
"Wysokość płacy minimalnej powinna być ustalana w ścisłej zależności od sytuacji gospodarczej. Niewspółmierny do poziomu przeciętnego wynagrodzenia wzrost płacy minimalnej nie daje gwarancji rozwoju gospodarki, może wręcz ograniczyć tempo wzrostu gospodarczego" - ocenia. Wskazuje też, że nadmierny wzrost płacy minimalnej "wpłynie na zwiększenie presji płacowej, która już teraz jest wyzwaniem dla pracodawców w dobie braku rąk do pracy".
Inaczej widzi to Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich. Bardzo nietypowo jak na organizację pracodawców, FZZ postuluje podniesienie płacy minimalnej do 2500 zł. Warto jednak zaznaczyć, że FPP nie jest w Radzie Dialogu Społecznego.
- Poziom 2500 zł brutto jest całkowicie uzasadniony i potrzebny. Taka zmiana korzystnie wpłynie na warunki funkcjonowania przedsiębiorców, dla których ważne jest, by regulowana przez prawo minimalna stawka odpowiadała istniejącym realiom, zaś dla pozostałych firm byłaby ona neutralna - przekonuje Kowalski.
Zasady waloryzacji płacy minimalnej reguluje ustawa z 2002 roku. W ustawie tej zapisano, że "wysokość minimalnego wynagrodzenia jest ustalana w taki sposób, aby przeciętna wysokość minimalnego wynagrodzenia w danym roku wzrastała w stopniu nie niższym niż prognozowany na dany rok wskaźnik cen".
Ostateczna decyzja do 15 września
Do 15 czerwca rząd musi przedstawić Radzie Dialogu Społecznego:
- propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia w roku następnym oraz propozycję wysokości minimalnej stawki godzinowej w roku następnym;
- informację o wskaźniku cen w roku poprzednim;
- informację o prognozowanych na rok następny: wskaźniku cen oraz wskaźniku przeciętnego wynagrodzenia;
- wysokość przeciętnego wynagrodzenia w pierwszym kwartale roku, w którym odbywają się negocjacje;
- informację o wydatkach gospodarstw domowych w roku poprzednim;
- informację o wskaźniku udziału dochodów z pracy najemnej oraz przeciętnej liczbie osób na utrzymaniu osoby pracującej najemnie w roku poprzednim;
- informację o wysokości przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń w roku poprzednim według rodzajów działalności;
- informację o poziomie życia różnych grup społecznych;
- informację o warunkach gospodarczych państwa, z uwzględnieniem sytuacji budżetu państwa, wymogów rozwoju gospodarczego, poziomu wydajności pracy i konieczności utrzymania wysokiego poziomu zatrudnienia;
- wskaźnik prognozowanego realnego przyrostu produktu krajowego brutto.
Na tej podstawie w ramach RDS odbywają się negocjacje wysokości płacy minimalnej. Ostateczna jej wysokość musi zostać ogłoszona w drodze obwieszczenia Prezesa Rady Ministrów do 15 września.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl