Analitycy nie mają wątpliwości, że zyski z najmu będą topnieć. Jednym z powodów jest hamowanie dynamiki wzrostu czynszów. W okresie od kwietnia 2022 r. do lutego 2023 r. utrzymywała się ona na poziomie 25 proc. rocznie. Od lipca 2023 r. wynosi zaledwie 2 proc. r/r. - informuje dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Inwestycja w zakup mieszkania pod wynajem będzie coraz mniej korzystna finansowo, szczególnie dla tych, którzy korzystają z kredytów hipotecznych. Jeżeli natomiast zostanie uruchomiony kolejny program rządowych dopłat, który doprowadzi do skokowego wzrostu popytu, to silna dynamika wzrostu cen nieruchomości może się utrzymać, przez co młodzi ludzie zostaną wypchnięci na rynek najmu. To zaś - przy ograniczonym napływie nowych mieszkań - może w dalszej przyszłości znowu doprowadzić do niedoborów podaży - wyjaśnia cytowana przez "PB" Karolina Klimaszewska starsza analityczka Otodomu.
Bogata oferta mieszkań na wynajem
Jak wynika z danych platformy oferta mieszkań do wynajęcia na rynku nieruchomości jest obecnie o ponad 25 proc. większa niż przed wybuchem wojny w Ukrainie. To skłania Polaków do podejmowania decyzji o zmianie mieszkania.
Szczególnie duży wzrost liczby ogłoszeń o wynajem mieszkań odnotowano w niektórych miastach, takich jak Olsztyn, Rzeszów czy Zielona Góra, gdzie liczba dostępnych ofert zwiększyła się nawet o jedną trzecią w ciągu zaledwie jednego miesiąca. Jeżeli jednak wzrost liczby ofert najmu nie znajdzie odpowiedzi w postaci wzrostu popytu, w najbliższych miesiącach może dojść do przesilenia na rynku. Eksperci przewidują, że walka o najemców może się zaostrzyć.
Ich zdaniem właściciele mieszkań, którzy będą mieli problem ze znalezieniem najemcy, a kupili mieszkanie na kredyt i co miesiąc muszą spłacać ratę, mogą zdecydować się na sprzedaż. Wzrost podaży ofert na wtórnym rynku sprzedaży przy ograniczonym popycie, w tym inwestycyjnym, może doprowadzić do stabilizacji cen ofertowych, a nawet ich spadku.