Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Anna Unton
|

Wynajem to teraz trudniejszy biznes. Widać to w danych za wrzesień

45
Podziel się:

Popyt na rynku najmu jest około 20 proc. niższy niż przed rokiem, pokazują najnowsze dane za wrzesień. Właściciele mieszkań nie mogą już przebierać w chętnych i są bardziej skłonni do negocjacji. Sprawdziliśmy, jak wyglądają ceny najmu.

Wynajem to teraz trudniejszy biznes. Widać to w danych za wrzesień
(Pixabay)

Przez koronawirusa przesunięty został wysoki sezon najmu studenckiego. Rok temu przypadał on na przełom sierpnia i września.

– W bieżącym roku jest to o co najmniej dwa tygodnie później. Wszystkiemu winne są: przesunięcie sesji poprawkowej i trzymanie studentów niemal do ostatniej chwili w niepewności, jak wyglądać będzie nauka w nowym roku akademickim – zwraca uwagę Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.

Najnowsze dane rynkowe pokazują ponadto, że mamy do czynienia z niższym popytem ze strony najemców. Poziom pustostanów (czyli stosunek liczby niewynajętych mieszkań do ogółu lokali przeznaczonych na wynajem) wynosił pod koniec września 8 proc. , wynika z danych firmy Mzuri. To co prawda dwa razy mniej niż w najgorszym okresie ostatnich miesięcy, czyli w lipcu, ale też wciąż ponad dwa razy więcej niż we wrześniu 2019 roku.

Zobacz także: Studenci nie wynajęli gorszych mieszkań. Ekspert wskazuje ciekawy trend

W sierpniu – miesiącu, który każdego roku był najgorętszym okresem zarówno dla poszukujących jak i wynajmujących – popyt był o ponad 40 proc. niższy niż przed rokiem, wynika z danych Morizon.pl.

Natomiast we wrześniu widoczna była lekka poprawa. Popyt był już "tylko” o 20 proc. niższy niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku.

– Sytuacja na na rynku najmu we wrześniu trochę się poprawiła względem poprzednich miesięcy, jednak w dalszym ciągu jest dużo gorzej niż w zeszłym roku. Ten rynek przeżywa głęboki kryzys – ocenia Marcin Drogomirecki, ekspert z portalu Morizon.pl.

Wśród przyczyn można wymienić naukę i pracę zdalną, które dają więcej swobody przy wyborze miejsca zamieszkania. Po wybuchu epidemii z Polski wyjechała też część Ukraińców, co również wpłynęło na rynek najmu.

Studenci to grupa licząca około 1,2 mln osób. Według danych GUS w roku akademickim 2018/2019 ponad 65 proc. z nich, czyli ponad 800 tys., uczyło się w trybie stacjonarnym. Natomiast z raportu AMRON wynika, że ponad 50 proc. badanych studentów wynajmuje mieszkanie. Część z nich w tym semestrze nie musi przyjeżdżać do akademickich miast, ponieważ wiele uczelni wprowadziło nauczanie zdalne.

– Do tego kompletnie padł najem krótkoterminowy z uwagi na załamanie ruchu turystycznego. Oferty wynajmu mieszkań na doby zostały skierowane na rynek najmu długoterminowego. Takie zwiększenie podaży przy ograniczonym popycie skutkuje korektą cen – zauważa Marcin Drogomirecki.

– Można powiedzieć, że stawki czynszów spadają, zarówno te ofertowe, które widzimy w ogłoszeniach jak i transakcyjne, czyli ustalane w chwili zawierania umowy. Rośnie bowiem skłonność właścicieli do udzielenia upustów podczas prezentowania lokalu, zwłaszcza gdy szukają najemcy od wielu tygodni czy nawet miesięcy – dodaje

Jak zwiększyć szanse na wynajem?

Spadek popytu sprawił, że wynajem mieszkań jest w bieżącym roku trudniejszym biznesem. – Nie jest już tak, że w ciągu kilku godzin od wystawienia atrakcyjnego ogłoszenia właściciel ma całą listę chętnych, z których może wybrać przyszłego lokatora na zasadzie castingu. Dziś uplasowanie atrakcyjnej oferty na rynku zajmuje raczej kilka czy kilkanaście dni – zauważa Bartosz Turek.

– Do tego właściciel musi być bardziej aktywny – proponować mieszkanie nie tylko na portalach ogłoszeniowych, ale też społecznościowych. Warto ponadto przygotować nie tylko ładne zdjęcia lokalu, ale też jego plan, a najlepiej film – formę wirtualnej wizyty w mieszkaniu. Do tego pewna doza otwartości na negocjacje także nie zaszkodzi – dodaje.

Stawki najmu

Analityk ocenia, że stawki za wynajem są wprawdzie niższe niż przed rokiem, jednak są to nieduże, raczej "kosmetyczne" zmiany.

Trzeba jednak pamiętać, że inflacja nie stoi w miejscu. We wrześniu ceny w Polsce były średnio o 3,2 proc. wyższe niż w analogicznym miesiącu rok temu. Jeśli zatem właściciel wynajmuje mieszkanie za taką samą cenę jak rok temu, za pieniądze otrzymane z najmu może kupić mniej niż przed rokiem.

Z najnowszych danych Mzuri za wrzesień wynika, że wynajęcie kawalerki w Warszawie kosztuje średnio około 500 zł więcej niż w Katowicach czy Łodzi. Natomiast za wynajęcie pokoju w stolicy płaci się średnio ponad 300 zł więcej niż w dwóch wspomnianych miastach.

Nieco niższe stawki najmu oraz fakt, że lokale dłużej stoją puste powoduje, że rentowność wynajmu mieszkania jest trochę niższa niż przed rokiem. Jednak z drugiej strony fakt, że lokaty są niemal nieoprocentowane powoduje, że dla kogoś, kto dysponuje odpowiednimi oszczędnościami zakup mieszkania na wynajem może być wciąż atrakcyjnym rozwiązaniem, ocenia Bartosz Turek.

Od 50 do nawet 70 proc. sprzedaży mieszkań w Polsce koncentruje się w sześciu największych aglomeracjach, wiele z nich kupowanych jest na wynajem. Około 20-30 proc. sprzedaży na rynku pierwotnym to mieszkania właśnie na wynajem, a w Warszawie - nawet 40 proc. Rosnącą część rynku (łącznie 20-30 tys. mieszkań) to lokale na wynajem krótkoterminowy (AirBnB, itp.), wynika z raportu Pekao "Rynek mieszkaniowy w czasach wirusa”.

Ekonomiści Pekao oceniają, że w związku z problemami na rynku najmu już teraz obserwuje się spadek czynszów. Może to zniechęcać popyt inwestycyjny, który odpowiadał za nawet blisko 50 proc. sprzedaży mieszkań w ostatnich latach.

Ich zdaniem, na przełomie 2020 i 2021 roku nastąpi przejściowy, umiarkowany spadek cen mieszkań, natomiast w 2022 roku będziemy obserwować ich odbicie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(45)
WYRÓŻNIONE
Andre
4 lata temu
Takie apartamenty jak budują u nas to na zachodzie lokale socjalne , a stare blokowiska się wyburza , a unas super inwestycja , na 30 lat zdłużenia .
Edy
4 lata temu
Prawie 300 tyś wynosi bilans cydzoziemców z wsch którzy wyjechali a nie wrócili od początku Pandemii. To jakieś 70-80tyś lokali na wynajem na rynku. Od Listopada do Marca przypuszczam jeszcze wiekszy exodus tzn ok kolejne 500 tyś. Łącznie rynek najmu zasili ok 200 tyś lokali. Deweloperzy budują tylko z względu że mają zobowiązania wobec innych w tym banków. Decyzja o budowie zapada ok 1,5 do 2 lat przed rozpoczęciem inwestycji. Myślę że już prędzej bo ok luty, marzec zaobserwujemy zastój  deweloperów z inwestycjami. Wstrzymanie budów będzie miało na celu utrzymanie cen za metr kwadratowy w celu spłaty zobowiązań. Zwolnienia w budownictwie pociągną za Sobą totalny exodus wschodnich braci który wywoła wstrząs na Rynku najmu bo gdzieś te 1,5 do 1,8 mln ludzi mieszka. Ceny materiałów budowlangch przestaną rosnąć a robocizna będzie po obniżonych kosztach. Każdego roku umiera coraz większy wyż powojenny a na Rynek pracy zaczyna wchodzić niż z lat 90-tych. Starzy zostawiają mieszkania młodym. A rynek najmu studenckiego przeżyje kryzys związany z zmniejszającą się z każdym rokiem liczbę studentów. Szok i chaos wywołany paniką ludzi którzy z mieszkaniówki uczynili Sobie plan na inwestycję wywoła Paniczny zrzut, nawał i chęć sprzedaży mieszkań w celu spłacenia zobowiązań wobec banków. Strach i Panika będzie wywoływana spadającymi cenami a każdy Panikujący będzie przykładał swoją cegiełke do upadku tego sektora gospodarki.
Hanna
4 lata temu
Dopóki RPP i Glapiński będą okradać nas na lokatach dopóty inwestowanie w nieruchomości będzie opłacalne .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (45)
Elka
4 lata temu
Sama wynajmuję mieszkanie w Apartamentach Lubicz w Rowach, ale wciąż uważam, że posiadanie swojego mieszkania ma sens. Nieruchomość to duże zabezpieczenie.
Drukowanie
4 lata temu
Skończy się lekkimi spadkami a potem w 2022 odbicie i za 10 lat będziemy widzieć w cenach mieszkań skutki obecnego drukowania pieniędzy
Kakek
4 lata temu
Ofertowa moze spadła po 1-2% w takich miastach jak Krakow czy Wrocław... a negocjacja zawsze była w zależnosci od dlugochosci najmu..
A biznesmeny ...
4 lata temu
NIECH NIERUCHOMOŚCI NA CIEBIE PRACUJĄ! Pewnie, ja postawię klatkę, a pospólstwo niech powykupuje sektory i użera się z najemcami. Dlaczego te biznesmeny sami nie pobawią się w wynajem, skoro mają takie parcie na kasę, a próbują pouczać innych?
Twój nick
4 lata temu
Polska jest od 30 lat kolonią gospodarczą Zachodu - tanią siłą roboczą i rynkiem zbytu dla międzynarodowych koncernów. Ci pseudo eksperci czerpią wiedzę ze statystyk . Oni nie mają pojęcia o realnym świecie i nie są w stanie niczego przewidzieć na dłuższą metę
...
Następna strona