Zdaniem Grzegorza Grabowskiego z portalu wynajmistrz.pl, proponowany w ramach Polskiego Ładu pakiet zmian oznacza największą od co najmniej 30 lat podwyżkę obciążeń publicznoprawnych dla większości podatników. W praktyce ma to również jeszcze bardziej skomplikować i tak niejasne dla płatnika przepisy.
Jak argumentuje w rozmowie z "Pulsem Biznesu", w dużej mierze chodzi o opis znaczenia najmu mieszkań dla gospodarki i społeczeństwa. Jego zdaniem rząd - poprzez Polski Ład - chce zlikwidować prawo do prawo do opodatkowania przychodów z tego źródła na zasadach ogólnych, czyli w ramach skali PIT.
Przyszłość wynajmujących mieszkania nie rysuje się tym samym w kolorowych barwach. Grabowski prognozuje bowiem, że wprowadzenie wspomnianych ograniczeń oznacza większy podatek, co pociągnie za sobą wzrost czynszu najmu.
– Wynajmujący w celu zabezpieczenia się przed stratą podniosą ceny, czego skutkiem będzie pogorszenie sytuacji osób, które nie mogą sobie pozwolić na zakup mieszkania – przyznaje Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, ekspert Konfederacji Lewiatan, w rozmowie z "PB".
Tym samym jeśli Polski Ład wejdzie w życie, najemcy będą zobowiązani do opłacania wyłącznie ryczałtu ewidencjonowanego, czyli według stawki 8,5 proc. do kwoty przychodów 100 tys. zł, a po jej przekroczeniu – 12,5 proc.
Lewiatan wylicza jednocześnie, że osoba, która uzyskuje z wynajmu mieszkania 2 tys. zł przychodu, będzie zobowiązana odprowadzić miesięcznie 170 zł podatku, czyli 2040 zł w skali roku.