KGHM Polska Miedź oficjalnie swoje wyniki ogłosi jutro. Giełdowy raport spółka pokazała jednak już dziś. Wynika z niego, że pierwsze półrocze zamknęła zyskiem netto na poziomie 1,277 mld zł. To wynik lepszy niż w pierwszym półroczy 2018 r., gdy zysk wynosił 987 mln zł.
Z kolei łączny przychód całej Grupy KGHM z tytułu umów z klientami wyniósł 11 mld 228 mln zł – o 1 mld 805 mln zł. Zadłużenie wyniosło 7 mln 863 mln zł.
Publikacja wyników zbiegła się z krytycznym dla KGHM raportem NIK o zakupie chilijskiej kopalni Sierra Gorda. Wynika z niego, że do końca I półrocza 2018 r. kopalnia nie osiągnęła zakładanej wydajności i efektywności ekonomicznej. Do tego uruchomienie kopalni opóźniło się o rok, a inwestycje były o 50 proc. droższe niż oczekiwane.
Za 100 proc. akcji firmy Quadra FNX Mining Ltd., która kontroluje 55 proc. akcji kopalni Sierra Gorda KGHM zapłacił 9,2 mld zł.
Do raportu odniósł się i obecny zarząd i poprzedni prezes KGHM Polska Miedź Herbert Wirth, który podjął decyzję o zakupie. Wirth stwierdził, że zakup gwarantuje polskiemu koncernowi możliwość rozwoju i zabezpiecza surowcowo Polskę.
"Obecny zarząd spółki KGHM Polska Miedź S.A. zapoznał się z raportem opublikowanym przez Najwyższą Izbę Kontroli i w pełni przyjmuje do wiadomości zawarte w dokumencie informacje i wnioski. Władze spółki pragną podkreślić, że od początku swojej kadencji współpracowały z NIK, przekazując tej instytucji wszystkie wymagane prawem dokumenty i informacje" - brzmi oświadczenie obecnego zarządu miedziowego giganta.
W stanowisku dodano, że w połowie 2018 roku rozpoczęto proces naprawczy, dzięki czemu udało się"istotnie poprawić obecny wynik operacyjny chilijskiej inwestycji". "Proces ten będzie kontynuowany w ramach naszej polityki transparentności i efektywności, która jest dziś priorytetem działań" - zapewniono.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl