Informowaliśmy ostatnio, że w Polsce brakuje węgla. Sprowadzamy tani surowiec z Rosji, ale i z całego świata. Drogą morską przypłynęło w 2018 r. do Polski aż 10,4 mln ton węgla., a łącznie importowaliśmy 19,1 mln ton przy 63,4 mln ton wydobycia - wynika z danych Eurostatu.
To był historyczny rekord, a sytuacja w tym roku wcale się nie zmienia. W pierwszych dwóch miesiącach 2019 r. import węgla kamiennego wzrósł rok do roku o 15 proc. do 3,3 mln ton, a wartościowo o aż 21 proc. Z portów morskich ktoś ten węgiel musi przewieźć do elektrowni. I ten ktoś na tym nieźle zarabia.
Transport węgla odbywa się głównie koleją. Tu największym operatorem jest PKP Cargo. Pociągi spółki wykonały 46,1 proc. krajowej pracy przewozowej w pierwszym kwartale. Udział rynkowy co prawda spadł z 48,6 proc. rok temu, ale teraz zarabia się na przewozach dużo lepiej.
Zobacz też: Andrzej Duda dla WP o cenach prądu, wydobyciu węgla i koncie na Instagramie
Najwyraźniej spółka bierze na siebie te bardziej rentowne przewozy, bo mimo niewiele zmienionych przychodów rok do roku i zwiększonych wydatków pracowniczych, zyski wystrzeliły w górę. Wynik netto rok do roku wzrósł o 49 proc. do 53,1 mln zł.
Przychody wzrosły o zaledwie 4,4 proc. rdr do 1,27 mld zł. Wynagrodzenia poszły w górę o ponad 5 proc. i wzrosło też zatrudnienie, a co więcej, wzrosły też inwestycje o aż 88 proc. I mimo tego wszystkiego wyniki okazały się dużo lepsze.
Spółka informuje, że zawdzięcza to m.in. mniejszym kosztom przewozów, przy spadku pracy przewozowej o 4,9 proc., ale też mniej korzystała z zewnętrznych usługodawców, wykorzystując głównie własne pociągi.
PKP Cargo wykonało o jedną czwartą mniej przewozów drewna i płodów rolnych, mocno spadały też przewozy kruszyw i materiałów budowlanych (-8,6 proc. pracy przewozowej) oraz metali i rud metali (-8,0 proc.). Najmniej spadały właśnie przewozy węgla (-2,9 proc.) i wzrost ich udziału w strukturze przewozów jest główną przyczyną lepszych wyników.
Jako kluczowy w pierwszym kwartale powód wzrostu zysków spółka wymienia właśnie "pozyskanie od konkurencji przewozów do elektrowni i elektrociepłowni wiodącej grupy energetycznej w Polsce" (PGE)
. Zaraz potem wskazuje na wzrost przewozów intermodalnych na trasie Chiny-Europa-Chiny w ramach „Nowego Jedwabnego Szlaku” oraz przewozy paliw z rafinerii Orlenu w Możejkach na Litwie.
W pierwszym kwartale brakowało na polskim rynku oleju napędowego, co uzupełniano importem. PKN Orlen zaangażował swoją rafinerię na Litwie, by uzupełnić braki, a zarobiła na tym spółka PKP Cargo.
W przewozach spółki paliwa to jednak ułamek transportu węgla. Paliw przetransportowała w pierwszym kwartale 0,9 mln ton (+10,5 proc. rdr), a węgla 14,2 mln ton (-1,1 proc. rdr).